Część 1 (zarys sytuacji przed 1986 rokiem)
1986-87
Po niemal rocznych przygotowaniach nowej sowieckiej ekipy do działania, w lutym 1986 roku Gorbaczow formalnie ogłosił rozpoczęcie „restrukturyzacji” ZSRS. Jej głównym narzędziem uczyniono możliwość wyrażania tego, co jest aktualnie na rękę sowietom, bez formalnej zgody ze strony kompartii – rzecz powszechnie fetowana na świecie jako „jawność” (głasnost’ – dla świata zachodniego openness; słowo to oznacza także reklamę polityczną – kreowanie wizerunku i tak było przedtem interpretowane). Nastała kolejna sowiecka „odwilż”, chociaż nie każdy mógł jeszcze z tego skorzystać. Gdy w lipcu tego samego roku, trzej łotewscy „dysydenci” utworzyli w Lipawie zalążek organizacji „praw człowieka” Helsinki-86, dwaj z nich zostali wkrótce aresztowani (trzecim „zaopiekowała” się sowiecka armia w ramach przymusowego poboru). Z możliwości skorzystali jednak inni.
W połowie października 1986 roku, w bardzo popularnym na sowieckiej Łotwie (szczególnie wśród łotewskiej tzw. inteligencji) tygodniku Literatūra un Māksla („Literatura i Sztuka”) ukazał się obszerny artykuł, który w znacznym stopniu zmobilizował mieszkańców LPSR. Jego autorzy przedstawili w nim zagrożenie jakie stanowi dla środowiska naturalnego planowana budowa hydroelektrowni na Dźwinie w okolicy Dyneburga, zdecydowanie krytykując ten zamiar. Poskutkowało to masową wysyłką listów przez Łotyszy do władz oraz do prasy LPSR, wzywających do zaniechania inwestycji. Choć ich nadawcy powoływali się głównie na kwestie ekologiczne i finansowe, jak się wydaje większe znaczenie miało to, że w związku z inwestycją do LPSR przybyliby nowi migranci z innych republik, a wśród nich zapewne najwięcej Rosjan. Akcja się powiodła i w styczniu 1987 roku komunistyczna komisja negatywnie oceniła projekt (jesienią 1987 roku ostatecznie zrezygnowano z budowy).
Na fali tego sukcesu, 25 lutego 1987 roku w Rydze założono pierwszą organizację „niezależną” – VAK (Vides Aizsardzības klubs – Klub Ochrony Środowiska), której liderem został Arvīds Ulme i którą władze sowieckiej Łotwy zalegalizowały trzy dni później. Ulme nie był osobą im nieznaną, ponieważ we wczesnych latach 80-tych przewodniczył komsomolskiemu „kreatywnemu klubowi młodzieżowemu”, zaś później został założycielem podobnego w głoszonych celach działania „centrum ochrony zabytków” (z ujawnionych akt łotewskiego KGB wynika, że Ulme został zwerbowany w 1977 roku jako agent „Zāle”; do dziś pozostaje prezesem VAK). 19 marca, w „nawróconej” na pierestrojkę wielkonakładowej gazecie łotewskiego komsomołu Padomju Jaunatne (łotewskojęzyczna edycja gazety „Młodzież sowiecka”, której pierwszy numer ukazał się w styczniu 1921 roku) zamieszczono, podpisane przez Ulme „zaproszenie” zawierające program działania VAK, w którym podano dane kontaktowe i informację o jego najbliższym spotkaniu. Wymieniona powyżej gazeta, od połowy 1986 roku stała się głównym sygnalistą „przemian” w LPSR, zapowiadając i nagłaśniając wydarzenia, które wyznaczały ich węzłowe przystanki, a jej redaktorzy odegrali niepoślednią rolę w łotewskiej „liberalizacji”. Podobną rolę w sowieckiej Estonii odegrała gazeta Sirp ja Vasar („Sierp i młot”). Zanim doszło do utworzenia VAK, na początku 1987 roku nieoczekiwanie zostali uwolnieni dwaj założyciele Helsinek-86. Umożliwiło im to powiększenie grona działaczy organizacji m.in. o wspomnianego wcześniej Ziemelisa i podjęcie bardziej aktywnych działań organizacyjnych.
19 lutego Gorbaczow przebywał z „gospodarską wizytą” na sowieckiej Łotwie, zaś następnego dnia w podobnym celu przybył do sowieckiej Estonii (sowiecką Litwę „wizytował” w 1985 roku, w 40. rocznicę „przywrócenia władzy sowieckiej”). Podczas spotkania z mieszkańcami Paide na ulicy tej miejscowości, pochwalił Estończyków za zdyscyplinowanie oraz za to, że dbają o swoją ojczyznę. Wspomniał też o sile ich uczuć narodowych wyrażanych w śpiewanych chóralnie pieśniach. Pięć dni później, w ENSV ujawniono plany uruchomienia nowej kopalni fosforytów i tamtejsi „dysydenci” podjęli akcję zbiórki podpisów pod petycjami przeciwko dalszej degradacji środowiska naturalnego (tak samo jak na Łotwie, w tle był dalszy napływ Rosjan do pracy w tej republice). Nie spotkali się z negatywną reakcją komunistycznej władzy, dzięki czemu podobnie jak w LPSR, doszło do pierwszej znaczniejszej mobilizacji lokalnego społeczeństwa wokół kwestii ekologicznych. 1 maja w Tartu odbyła się demonstracja studentów przeciw inwestycji (zapewne przy okazji oficjalnego święta). Sowieckie „siły bezpieczeństwa” nie interweniowały i wkrótce, podobne demonstracje odbyły się także w innych estońskich miastach, zyskując dodatkowo publiczne poparcie ze strony dwóch liczących się aparatczyków komunistycznych: Arnolda Rüütela i Edgara Savisaara – przyszłych „reformatorów” i kluczowych aktorów „upadku komunizmu” w ENSV, a następnie czołowych polityków „postkomunistycznej” Estonii. Rüütel był „przewodniczącym prezydium” estońskiego „najwyższego sowietu” (od 1983 roku), zaś Savisaar „dyrektorem departamentu” w „państwowej komisji planowania” ENSV. Petycje i demonstracje poskutkowały i ośmieleni Estończycy zaczęli organizować się pod kolejnymi hasłami, z których najbliższe były im hasła narodowe.
*
14 czerwca 1987, w rocznicę masowych deportacji z 1941 roku, „dysydenci” z grupy Helsinki-86 zorganizowali akcję składania kwiatów pod Pomnikiem Wolności w Rydze (Brīvības pieminekļa) – przedwojennym symbolu łotewskiej niepodległości. Sowieci pozostawili ten monument, ponieważ kobieca postać na kolumnie wznosi trzy pięcioramienne gwiazdy (element herbu przedwojennej Łotwy symbolizujący trzy zjednoczone regiony kraju; na wszelki wypadek sowieci postawili naprzeciwko pomnik Lenina). Założyciele Helsinek-86 zostali przedtem zatrzymani, lecz akcja się powiodła. Po nagłośnieniu jej zapowiedzi w RFE/RL, VOA oraz odbieranych w kraju zachodnich stacjach radiowych i telewizyjnych, pod pomnik przybyło ok. 5 tysięcy osób z kwiatami. „Siły bezpieczeństwa” nie interweniowały, ograniczając się do zapewnienia porządku w okolicy pomnika. Kolejną, zorganizowaną przez „dysydentów” z Helsinek-86 „akcją kalendarzową” była manifestacja w rocznicę paktu Ribbentrop-Mołotow w dniu 23 sierpnia (dwa dni wcześniej w Padomju Jaunatne zamieszczono artykuł-wywiad z sowieckim „dyplomatą” w nazistowskich Niemczech zatytułowany „W historii nie może być białych plam”). Manifestacja rozpoczęła się spokojnie, lecz z biegiem czasu coraz bardziej się radykalizowała. Tłum skandował hasła m.in. „chcemy demokracji!” i „Boże błogosław Łotwę!” – tytułowe słowa przedwojennego hymnu. Interweniowała milicja zatrzymując ok. 40 uczestników. W zgromadzonym pod Pomnikiem Wolności tłumie obecni byli czekiści (także wysokiej rangi) i ich agenci, co stwierdzono po latach na zachowanym nagraniu filmowym. Demonstracja ta była powiązana z analogicznymi wystąpieniami „dysydentów” estońskich oraz litewskich.
15 sierpnia 1987 roku swoją działalność rozpoczęła estońska MRP-AEG (Molotov-Ribbentropi Pakti Avalikustamise Eesti Grupp – Estońska Grupa Na Rzecz Ujawnienia Paktu Ribbentrop-Mołotow), która 23 sierpnia, w kolejną rocznicę paktu hitlerowsko-sowieckiego, w tallińskim Hirvepark zorganizowała ok. dwutysięczną demonstrację. Inicjatorem MRP-AEG oraz manifestacji był Tiit Madisson, wkrótce potem zmuszony przez KGB do emigracji (został korespondentem RFE/RL w Szwecji). Wśród organizatorów była także Lagle Parek, którą nieco ponad pół roku wcześniej sowieci przedterminowo zwolnili z łagru w ramach tzw. „amnestii Gorbaczowa”. Obecny był również sądzony wraz z nią w grudniu 1983 roku i na tej samej zasadzie uwolniony przed terminem 28-letni Heiki Ahonen, który przemawiał do zgromadzonych na Placu Ratuszowym, gdzie rozpoczęła się manifestacja, domagając się ujawnienia tajnych ustaleń paktu. Estończycy byli tak zdyscyplinowani albo tak jeszcze zastraszeni, a może po prostu tak powściągliwi, że pomimo wcześniejszych informacji o planowanej demonstracji podawanych przez VOA, RFE/RL i inne zachodnie stacje, których sygnał odbierano w Tallinie, na dziesięć minut przed rozpoczęciem mityngu nie było tam nikogo więcej poza jego organizatorami. KGB obserwowało wiec, ale nie interweniowało. Oprócz rocznicowych przemówień, wezwano do uwolnienia więźniów politycznych, w tym Tarto i Niklusa, którzy pozostawali nimi od wczesnych lat 80-tych. Po mityngu ulicami Tallina wyruszyła demonstracja, która także odbyła się bez interwencji „sił porządkowych”.
Jakkolwiek wiec i demonstracja MRP-AEG zostały potępione w mediach sowieckiej Estonii, dały one początek fali manifestacji, których rezultatem była znacznie większa mobilizacja Estończyków wokół haseł narodowych. Znaczącym wydarzeniem w tym kontekście było zaangażowanie się „związków twórczych“ ENSV, które we wrześniu wystosowały wspólne oświadczenie, w którym m.in. uskarżały się na brak narodowego morale w mediach sowieckiej Estonii. Wszyscy podpisani pod nim reprezentanci estońskich architektów, kompozytorów, filmowców, pisarzy i artystów byli aparatczykami kompartii.
Jednocześnie z manifestacjami w Rydze i Tallinie, w rocznicę paktu sowiecko-hitlerowskiego, 23 sierpnia 1987 roku, pod pomnikiem Adama Mickiewicza w Wilnie odbył się wiec protestacyjny zorganizowany przez Ligę Wolności Litwy (uczestniczył w nim również łotewski „dysydent” Cālītis), nagłośniony m.in. przez RFE/RL. Na wiec przybyli także „dysydenci” nurtu katolickiego, a Nijolė Sadūnaitė przemówiła jako pierwsza potępiając pakt Stalina i Hitlera i domagając się ujawnienia przez ZSRS jego tajnych zapisów. Wobec zgromadzonych kilkuset osób (źródła zachodnie podały liczbę 2-5 tysięcy, jednak archiwalne zdjęcia ukazują dużo mniejszą grupę) przedstawiono żądania m.in. wycofania armii sowieckiej z LTSR i ustanowienia niepodległej Litwy oraz zaśpiewano zakazany hymn przedwojennej Republiki Litewskiej. KGB ograniczyło się do wcześniejszego ostrzeżenia Terleckasa i innych wybranych osób, a następnie do obserwacji wiecu. W kolejnych dniach „zaopiekowało się” jednak ok. 70-ciu jego aktywnymi uczestnikami, zaś wydarzenie zostało dodatkowo napiętnowane w „środkach masowego przekazu” sowieckiej Litwy jako wiec ekstremistów (co miało miejsce już przed nim), a jego organizatorzy „poddani krytyce w zakładach pracy”. Wprawdzie następna akcja zorganizowana przez LLL odbyła się dopiero siedem miesięcy później, lecz sierpniowy wiec niewątpliwie miał wpływ na znaczną mobilizację Litwinów w czerwcu następnego roku, gdy w LTSR na dobre rozpoczęła się pierestrojka.
*
We wrześniu 1987 roku w LPSR ukazał się pierwszy „niezależny” periodyk wydawany przez Helsinki-86 – Auseklis („Gwiazda Poranna” – symboliczny oktagram w łotewskiej kulturze ludowej sięgającej tradycji pogańskich), początkowo rozpowszechniany na zasadzie samizdatu (bez interwencji władz). Jego redaktorem został jeden z sygnatariuszy Apelu Bałtyckiego, były więzień sowieckiego reżimu (1968-73 i 1974-77) Ivars Žukovskis. Według danych o kagiebowskiej agenturze w LPSR, Žukovskis został zwerbowany w styczniu 1976 roku jako agent „Pols” (od 1987 roku identyfikowany był bez numeru, jako „agent archiwalny”). Odzyskana, komputerowa baza danych zawiera streszczenia jego raportów m.in. na temat założenia Auseklis, zaś akta mają dopisek świadczący o tym, że był wyjątkowo wartościowym agentem, pracującym dla ustanowionej w latach 80-tych „grupy roboczej ds. działań aktywnych”. Ostatni dokument pochodzi z listopada 1988 roku.
2 października „dysydenci” z grupy Helsinki-86 opublikowali memorandum w którym odżegnywali się od nacjonalizmu i stwierdzali m.in., że pragną „uczciwego dialogu z rządem, który tego dialogu stale unika”, a także, że opowiadają się za „promowaniem aktywności obywatelskiej”, aby osiągnąć „prawdziwą władzę ludu, powrót do [rzeczywistej] władzy sowieckiej”. Powoływali się przy tym na styczniowy wywiad z Pugo zamieszczony w sowieckiej prasie, w którym lokalny wódz komunistów apelował o wspólną „naukę demokracji”. 18 listopada, w rocznicę deklaracji niepodległości Republiki Łotewskiej w 1918 roku, w Rydze odbyła się kolejna manifestacja Helsinek-86. Pomimo wspomnianego memorandum, także podczas niej doszło do interwencji „służb porządkowych” i zatrzymania najbardziej radykalnych demonstrantów. Przedtem KGB skłoniło do emigracji dwóch uprzednio aresztowanych założycieli Helsinek-86, którzy tym samym utracili znaczący wpływ na działalność tej organizacji. W wywiadzie z 2006 roku jeden z nich – inicjator jej utworzenia, Linards Grantiņš – stwierdził, iż w trakcie rozmowy wymuszającej na nim zgodę na emigrację, czekiści mówili mu wprost o swoich dążeniach do jej kontrolowania, co oznaczałoby, że mogła być później ich narzędziem.
Na ryskich demonstracjach każdorazowo poruszano kwestię więzionego Gunārsa Astry, zbierając podpisy pod petycją i manifestując na rzecz jego uwolnienia z obozu. W międzyczasie, w LPSR rozwijały się inne „niezależne” inicjatywy, w tym „polityczne kluby dyskusyjne” oraz grupy religijne, m.in. Atdzimsana un Ataunosanas („Odrodzenie i Odnowa”), która odegrała znaczną rolę w „rewitalizacji” łotewskiego Kościoła Luterańskiego, wkrótce bardzo aktywnego uczestnika „liberalizacji”.
*
W drugiej połowie września 1987 roku, czteroosobowa grupa estońskich, „liberalnych ekonomistów partyjnych” w której był wspomniany już Savisaar, opracowała i zaproponowała do realizacji plan „autonomii gospodarczej” dla sowieckiej Estonii – IME (Isemajandav Eesti – „samowystarczalna Estonia”; czytane jako słowo, „ime” oznacza „cud”), który został entuzjastycznie przyjęty przez tamtejszą „opinię publiczną” (opublikowano go 26 września w czasopiśmie Edasi – „Naprzód”). Póki co, Moskwa nie wyraziła na to zgody, ale pozwoliła na zastosowanie jednego z postulatów – tworzenie w ENSV„prywatnych przedsiębiorstw”. W ten sposób najmniejszą pod względem populacji republikę sowiecką wyznaczono na pioniera nadchodzących „przemian gospodarczych”.
Pod koniec 1987 roku w sowieckiej Estonii powołano pierwszą „niezależną” organizację – EMS (Eesti Muinsuskaitse Selts – Towarzystwo Ochrony Dziedzictwa Estońskiego). Jednym z jej znaczących założycieli był urzędnik „ministerstwa kultury” ENSV, od roku kierujący „wydziałem ochrony dziedzictwa kulturowego” (przedtem był nauczycielem w szkole średniej), 27-letni Mart Laar – w przyszłości czołowy polityk „postkomunistycznej” Estonii, m.in. dwukrotny premier (pierwszy raz został nim w wieku 32 lat). Liderem organizacji został jej „pomysłodawca”, dziennikarz Sirp ja Vasar Trivimi Velliste – przyszły minister spraw zagranicznych i ambasador „postkomunistycznej” Estonii przy ONZ. W sowieckiej Estonii rozpoczynały się wydarzenia, które Estończycy nazwali potem Laulev revolutsioon – „śpiewającą rewolucją”.
*
Na sowieckiej Litwie sytuacja początkowo nie rozwijała się tak dynamicznie jak w ENSV i LPSR. Tamtejsi komuniści niezbyt chętnie wsparli zarządzoną w moskiewskiej centrali „restrukturyzację” i potrzebne było sformowanie nowego eszelonu, który mógłby zastąpić „skostniały” aparat partyjny w LTSR. W czerwcu 1987 roku przestali jednak chwilowo nękać Kościół Katolicki i pozwolili mu na skromne świętowanie 600-lecia ponownego Chrztu Litwy (pierwszym był chrzest Mendoga w 1251 roku). O skali tego zwolnienia ucisku świadczy fakt wydania wówczas drukiem Nowego Testamentu w nakładzie 11,5 tysiąca egzemplarzy. Nie wydaje się wszakże, aby była to własna inicjatywa litewskich komunistów. Zapewne doszło do tego z nakazu „liberalnej” centrali moskiewskiej, która z rozmachem prowadziła już swoją międzynarodową rozgrywkę, w tym wobec Watykanu via polscy komuniści i polski Kościół (w owym czasie Jan Paweł II przybył do PRL, przebywając m.in. w północno-wschodnich regionach kraju i w łomżyńskiej katedrze spotkał się z kardynałem Sladkevičiusem, upamiętniając rocznicę Chrztu Litwy).
Na początku grudnia 1987 roku, po śmierci „breżniewowca” Griškevičiusa doszło do zmiany na pozycji genseka litewskiej kompartii, lecz nie zmieniło to zasadniczo taktyki tamtejszych komunistów. Odgórnie zarządzona „odwilż”, zachodzące w Rydze i Tallinie wydarzenia i stałe kontakty pomiędzy bałtyckimi „dysydentami” zaowocowały jednak wzmożoną aktywnością litewskich „elit”. Podobnie jak na sowieckiej Łotwie i w sowieckiej Estonii, także w LTSR zawiązywały się „niezależne kluby” pod hasłami ochrony przyrody oraz zabytków kultury narodowej, m.in. wileńskie kluby Talka i Žemyna oraz kowieński klub Atgaja (ten pierwszy utworzono już w marcu) .
styczeń – czerwiec 1988
21 stycznia 1988 roku w ENSV ujawniła się grupa inicjatywna „pierwszej niekomunistycznej organizacji politycznej” – ERSP (Eesti Rahvusliku Sõltumatuse Partei – Estońska Narodowa Partia Niepodległości). Inicjatorami byli organizatorzy tallińskiej manifestacji w rocznicę paktu hitlerowsko-sowieckiego – „dysydenci” z MRP-AEG. Pod programem, który sprowadzał się do postulatów większej autonomii i „suwerenności” w ramach ZSRS, podpisało się 14 osób. Podstawowymi dezyderatami były: nadanie językowi estońskiemu statusu języka podstawowego, wprowadzenie odrębnego obywatelstwa ENSV, ograniczenie imigracji z innych republik sowieckich, likwidacja „gospodarki planowej” oraz reorganizacja armii sowieckiej. Próba zorganizowania przez ERSP demonstracji w Tartu, w rocznicę zawartego tam na początku lutego 1920 roku traktatu bolszewicko-estońskiego, została zablokowana przez milicję.
24 lutego, w 70-tą rocznicę estońskiej deklaracji niepodległości, przy pomniku pisarza Antona Hansena Tammsaare miała miejsce „cicha” demonstracja zorganizowana przez ERSP, którą komuniści zdołali przejąć i „rozładować” po uprzednim „zneutralizowaniu” organizatorów (część uczestników przeszła na pobliski Plac Ratuszowy gdzie odbył się zaimprowizowany wiec). Aby zapobiec demonstracji w rocznicę deportacji z 25 marca 1949 roku, na Starym Mieście w Tallinie komuniści zorganizowali wielki jarmark. Przygotowując się do „przyśpieszenia”, nie chcieli aby symbolizował je ktoś od nich niezależny.
Kolejny miesiąc przyniósł „przyśpieszenie”, którego pierwszym przejawem było „plenum” komunistycznych „związków twórczych” w jego pierwszych dwóch dniach. W swoim „liście otwartym” skierowanym do władz kompartii i ENSV, zebrani „związkowcy twórczy” ostro skrytykowali „siły przeciwne odnowie”. Nie minęły dwa tygodnie i pojawiła się dla nich znacząca „reformatorska” alternatywa. 13 kwietnia w trakcie wieczornego, pierestrojkowego programu estońskiej telewizji pod tytułem Mõtleme veel („pomyślmy jeszcze raz”), występujący w nim Savisaar „wpadł na pomysł” stworzenia w ENSV „frontu ludowego”, mającego wspierać realizowaną przez centralę moskiewską „restrukturyzację”. Wywołało to entuzjastyczną reakcję pozostałych i zaowocowało całonocną „burzą mózgów”, której efektem było opracowanie programu nowej organizacji. Jego zasadniczym elementem była realizacja opracowanego siedem miesięcy wcześniej przez Saavisara i jego towarzyszy planu IME.
Rankiem następnego dnia, podpisany przez 16 osób 12-punktowy program estońskiego Rahvarinne Perestroika Toetuseks (Ludowy Front Wspierania Pierestrojki) trafił do centralkomitetu estońskiej kompartii oraz „prezydium” tamtejszego „najwyższego sowietu”. Rządzący komuniści nie mieli nic przeciwko niemu oraz jego sygnatariuszom i niezwłocznie zgodzili się na legalne działanie estońskiego „frontu pierestrojkowego”. Formuła tego „ruchu masowego”, zwanego w skrócie Rahvarinne była otwarta, a jego liderem został pomysłodawca, komunistyczny „planista gospodarczy” Savisaar. Pomimo tak dobrego potraktowania „pierestrojkowców” przez ekipę zarządzającą, jeden z ich pierwszych apeli wzywał do wymiany kierowniczych kadr partyjnych. Nie byli oni jedynym środowiskiem które się tego domagało, bowiem natychmiast poparli ich studenci z Tartu, którzy w tym czasie demonstrowali na rzecz „ochrony zabytków kultury” a także wspomniani wcześniej przewodniczący „związków twórczych”, którzy „uchwalili wotum nieufności” wobec estońskiego genseka Karla Vaino.
W obliczu takiego zdania estońskiej „opinii publicznej”, na pozytywny odzew ze strony moskiewskiej centrali nie czekano zbyt długo (trudno się temu dziwić, skoro to ona była faktycznym inicjatorem pierestrojkowych „frontów ludowych”). Dwa miesiące później, nowym liderem estońskich komunistów został narodowy komunista Vaino Väljas – w przeszłości „pierwszy sekretarz” estońskiego komsomołu i przewodniczący „najwyższego sowietu” ENSV, a później sowiecki „dyplomata” w Wenezueli i Nikaragui (gdy już władzę zdobyli tam komuniści z „frontu wyzwolenia”). Chociaż jego poprzednik nie przeciwstawiał się wprowadzaniu „reform” (w grudniu 1987 roku nieformalnie poparł plan autonomii gospodarczej ENSV; Väljas wszakże zrobił to formalnie i określił go „programem partii”), jako „internacjonalista” i „Rosjanin”, który do ENSV przybył w 1947 roku, Karl Vaino nie nadawał się do realizacji nowych zadań.
Pierwszym posunięciem nowej ekipy estońskiej było spełnienie jednego z postulatów Rahvarinne, którym było przywrócenie przedwojennej flagi państwowej i hymnu. Stosowną „ustawę” zatwierdził 23 czerwca estoński „najwyższy sowiet” pod nadzorem Rüütela. Póki co pozostawiono sowiecki „herb” i inną tego rodzaju symbolikę, wszak „frontowi ludowemu” chodziło na razie o „suwerenną Estonię w ZSRS”. Jeszcze przed zmianą komunistycznej ekipy w ENSV, 14 czerwca w Tallinie odbyła się wielotysięczna demonstracja ERSP upamiętniająca deportacje z 1941 roku. Po raz kolejny domagano się uwolnienia więzionych Niklusa i Tarto (w tym czasie pod hasłem uwolnienia więźniów politycznych organizowano także strajki i głodówki).
Będąc narodem o silnych tradycjach wiejskich, Estończycy rozwinęli u siebie bogatą kulturę ludową, czego wyrazem jest narodowy epos Kalevipoeg. Symbolizował ją także, odbywający się co kilka lat w Tallinie, festiwal narodowych pieśni chóralnych Laulupidu, którego tradycje sięgają tzw. Narodowego Przebudzenia w 1869 roku (pierwszy festiwal odbył się w Tartu). Charakterystycznym elementem festiwalu było to, że pieśni wykonywali zarówno jego uczestnicy jak też publiczność. Sowieci wykorzystali to zjawisko zgodnie ze swoją taktyczną zasadą „narodowe w formie – socjalistyczne w treści” dzięki czemu oprócz dozwolonych pieśni patriotycznych i ludowych, kilkadziesiąt tysięcy ludzi śpiewało także „międzynarodówkę” i sowiecki hymn. W 1959 roku, wybudowano w tym celu nową, „kosmiczną” scenę dla 15 tysięcy wykonawców jednocześnie (teren przed sceną mieścił 75 tysięcy osób). 29 lat później stała się ona sceną manifestacji narodowych uczuć Estończyków wyrażanych wspólnym śpiewaniem kanonu pieśni patriotycznych oraz specjalnie napisanych utworów z gatunku muzyki pop o treści politycznej i społecznej, co wykorzystali „reformatorzy” Savisaara. Do masowego śpiewania wspomnianych pieśni dochodziło już w maju w Tartu, lecz dopiero czerwcowe obchody „dni Starego Miasta” w Tallinie ujawniły skalę i wagę tego zjawiska. W ich trakcie, tysiące osób przeszło ulicami na teren festiwalu Laulupidu, śpiewając narodowe pieśni na czele z nieoficjalnym hymnem Mu isamaa on minu arm („Ojczyzna moich ojców, ziemia którą kocham”), po czym przez sześć wieczorów i nocy trwał tam narodowy festiwal „nowego przebudzenia”, podczas którego powiewały flagi przedwojennej, wolnej Estonii (wkrótce już oficjalne).
Dzień po zmianie lidera estońskich komunistów, w trakcie opisanego powyżej wydarzenia odbył się wiec „frontu ludowego”, fetujący „postępowych delegatów” na moskiewską „konferencję partyjną”. Było na nim obecnych ponad 100 tysięcy osób. Wobec takiego wzrostu uczuć narodowych oraz poparcia w stolicy, „pierestrojkowcom” pozostawało tylko kuć żelazo póki gorące. Organizowane w całym kraju mityngi pod hasłami „suwerenności” i „reform gospodarczych” przyciągały dziesiątki tysięcy ludzi, a szeregi Rahvarinne gwałtownie rosły. Organizujący się niepodległościowcy nie stanowili dla nich w tym momencie poważnej alternatywy politycznej.
*
Także na sowieckiej Łotwie rok 1988 rozpoczął się pod znakiem organizacji „sił opozycyjnych” i „reformatorskich”. 30 stycznia doszło do spotkania aktywistów Helsinek-86 z Berklavsem, który wrócił do „czynnej polityki” i zapewne sondował możliwość połączenia sił, planując utworzenie własnej, „niepodległościowej” organizacji. Skończyło się jednak tylko na sojuszu, jakkolwiek Berklavsowi udało się zjednać Ziemelisa, który miał swój udział w powołaniu tego ugrupowania. Tego samego dnia Helsinki-86 ogłosiła swoje kolejne memorandum. Jego adresatem był centralkomitet łotewskiej partii komunistycznej, od którego domagano się „podjęcia reform politycznych” oraz „poszanowania interesów narodu łotewskiego”. Ostatniego dnia stycznia, na antenie telewizji LPSR pojawił się pierestrojkowy program Labvakar („dobry wieczór”), co oznaczało, że przekaz ten uzyskał już rangę „państwową”.
1 lutego sowieci uwolnili Gunārsa Astrę, który po przybyciu do Rygi rozpoczął krótki okres swojej wzmożonej aktywności, na początek spotykając się m.in. z Žukovskisem i Berklavsem. W tym czasie głównym tematem życia politycznego społeczeństwa sowieckiej Łotwy stały się ponownie kwestie ekologiczne. W połowie lutego, na ryskim uniwersytecie odbyła się publiczna dyskusja dotycząca budowy metra w łotewskiej stolicy (dzień przed konferencją zainaugurował swoją działalność ryski „klub ekologiczny”). Kwestię tę poruszano już wcześniej, ale od początku roku znacznie ją nagłośniono. Stała się ona niebawem głównym przyczynkiem do szeregu manifestacji jednoczących mieszkańców łotewskiej stolicy pod hasłem „wysiądź z metra!”. Podobnie jak w przypadku planowanej budowy dyneburskiej hydroelektrowni, tym, co niewątpliwie najbardziej zmobilizowało Łotyszy było zagrożenie napływem do LPSR kolejnej fali rosyjskich imigrantów – w tym kontekście pojawiło się nowe, bardzo popularne hasło „migranci – łotewski Czarnobyl!“.
W pierwszej połowie marca swoje „antystalinowskie” poglądy zaznaczyli literaci z komunistycznego Związku Pisarzy LPSR, powołując „komisję upamiętnienia ofiar kultu jednostki”, zwaną też „komisją sumienia” oraz „komisję rehabilitacji”. Wydawały się one być nieco spóźnione jeśli chodzi o czas ich utworzenia, gdyż „destalinizacja” odbyła się ponad 40 lat wcześniej, ale bardzo możliwe, że nie obejmowała ona tego rodzaju wystąpień. Najwyraźniej były niezbędne, skoro ich zaistnienie oraz aktywność zostały kilkakrotnie opisane w Padomju Jaunatne (zamieszczono tam także dwa wywiady z przedstawicielem „antystalinowców”, publicystą Andrejsem Dripe, jak się okazało po latach, konfidentem KGB). W rocznicę deportacji z 1949 roku, środowisko to zorganizowało uroczyste złożenie kwiatów pod rzeźbą-pomnikiem „Matki Łotwy” na wojskowym Cmentarzu Brackim w Rydze (Brāļu kapi; używa się także nazwy Cmentarz Braterski), na którym pochowani są Strzelcy Łotewscy polegli w latach 1915-20 (w latach 50. sowieci przenieśli tam także groby żołnierzy Armii Czerwonej).
Pogrzeb Gunārsa Astry w dniu 19 kwietnia stał się znaczącą manifestacją narodową. Przybyło nań co najmniej pięć tysięcy osób (został nagłośniony w VOA oraz RFE/RL). W jego trakcie zagrano zakazany, przedwojenny hymn Dievs, svētī Latviju! („Boże błogosław Łotwę!”), a jego uczestnicy własnoręcznie wypełnili grób ziemią. 27 kwietnia, w centrum Rygi odbyła się pierwsza z manifestacji przeciwko budowie ryskiego metra. Na zorganizowaną przez VAK demonstrację i kończący ją wiec w Arkādijas parks przybyło ok. 10 tysięcy osób.
W tym czasie komuniści łotewscy przygotowywali się do własnego „przyspieszenia”. Rozpoczęło się ono w pierwszych dniach czerwca, gdy w Rydze odbyło się „poszerzone plenum” Związku Pisarzy LPSR z udziałem Pugo i innych ważnych aparatczyków. „W atmosferze całkowitej szczerości i otwartości”, reprezentanci „inteligencji republiki” dyskutowali sprawy dotyczące kultury narodowej i języka łotewskiego oraz kwestie demograficzne i „aktywności obywatelskiej”. Nie zabrakło też referatów na temat „potrzeby reform gospodarczych”, „likwidacji białych plam w historii” oraz „demokratyzacji”, której szczególnie domagał się dziennikarz telewizyjny Edvīns Inkēns, jeden z trzech prowadzących program Labvakar (wg opublikowanych akt agentury w LPSR wszyscy trzej współpracowali z KGB). Nadchodził czas „zmian systemowych”.
14 czerwca, obchody rocznicy deportacji z 1941 roku zorganizowali sami komuniści pod egidą redakcji Padomju Jaunatne, usiłując zapewne przejąć inicjatywę i wytrącić broń z ręki łotewskim narodowcom i podkreślić swoje narodowe zaangażowanie, prezentując siebie jako nie gorszych od nich patriotów. Po „sesji naukowej” w „domu edukacji politycznej komitetu centralnego”, zebrani tam „pierestrojkowcy” przemaszerowali pod Pomnik Wolności, gdzie odbyła się wielotysięczna manifestacja, w trakcie której zbierano pieniądze na pomnik „ofiar represji stalinowskich” (podobna akcja odbyła się w Ogre). Tym razem zgromadzony tłum nie wznosił haseł „antysocjalistycznych”, zatem nie było potrzeby interwencji (porządek zapewniali komsomolcy). Helsinki-86 zademonstrowały jednak dobitniej swoje przywiązanie do idei wolnej Łotwy, gdy po rocznicowym wiecu tamże, ich przedstawiciel Konstantīns Pupurs (wcześniej należał do VAK) publicznie wzniósł flagę przedwojennej Łotwy i na czele ok. tysiąca osób przemaszerował z nią ok. 3 km ulicami Rygi do Cmentarza Brackiego. Było to pierwsze takie wydarzenie w historii LPSR. Poskutkowało ono „zdecydowanym odporem” ze strony Pugo, który skrytykował „nacjonalistyczne prowokacje” oraz „wrogie hasła” i „burżuazyjne symbole”, a następnie falą krytyki w „środkach masowego przekazu”. Pupurs został wkrótce pozbawiony „obywatelstwa” LPSR oraz deportowany z ZSRS.
*
W połowie lutego 1988 roku Terleckas ze współtowarzyszami zorganizowali w Wilnie obchody 70. rocznicy podpisania Aktu 16 Lutego 1918 roku – deklaracji przywrócenia niepodległości Litwy (w nawiązaniu do samodzielnego Wielkiego Księstwa Litewskiego). Wiec się udał, chociaż Terleckas został wcześniej zatrzymany prewencyjnie w domu. Kolejny wiec LLL odbył się 22 maja, w rocznicę masowych deportacji z 1948 roku w zajętej przez sowietów wileńskiej katedrze nazywanej wówczas „centrum katedralnym”.
Chociaż w LTSR pozornie nic nie wskazywało na szybko nadchodzącą „liberalizację”, w istocie było zupełnie inaczej i w środowiskach litewskiej inteligencji trwał już na dobre pierestrojkowy ferment. Od wiosny coraz częściej odbywały się półoficjalne spotkania i narady na rzecz stworzenia nowej, „reformatorskiej” organizacji. Kluczowym przejawem tego zjawiska był kwietniowy odczyt 32-letniego doktora filozofii Arvydasa Juozaitisa w wileńskim „domu nauki” pod tytułem „Kultura polityczna i Litwa” (Juozaitis był w przeszłości znanym sportowcem, m.in. medalistą olimpiady w Montrealu w pływaniu). Prelegent powoływał się na Gorbaczowa i mówił o potrzebie „zreformowania kraju”, a także o nieodzowności uzyskania „suwerenności” przez sowiecką Litwę. Były to te same elementy, które określały program estońskiego „frontu ludowego”, a wkrótce także łotewskiego.
3 czerwca, podczas 500-osobowego spotkania w wileńskiej Akademii Nauk, 35 osób, z których 17 należało do kompartii, powołało „grupę inicjatywną litewskiego ruchu na rzecz reform” (Lietuvos Persitvarkymo Sąjūdžio iniciatyvinė grupė) – litewskiej odmiany pierestrojkowego „frontu ludowego”. Opublikowany program działania litewskiego „frontu” był zasadniczo zgodny z referatem Juozaitisa. Już 10 dni później został on zamieszczony w pierwszym numerze biuletynu informacyjnego „grupy inicjatywnej” – Sąjūdžio žinios (jego redaktorem został właśnie Juozaitis). Podkreślając swoje przywiązanie do „narodowych wartości”, w rocznicę deportacji 14 czerwca 1941 roku litewscy „reformatorzy” zorganizowali mityng w budynku instytutu badawczego rolnictwa, na którym obecny był jeden z dawnych antykomunistycznych partyzantów, więziony przez 15 lat Leonas Laurinskas. Niektórzy z nich uczestniczyli później także w wieczornym wiecu niepodległościowej LLL, który odbył się przed „centrum katedralnym” (wejście do środka zostało zablokowane przez milicję) i podczas którego ten sam „leśny brat” wzniósł trójkolorową flagę przedwojennej Litwy (został wkrótce zmuszony do jej opuszczenia, lecz zrobił to ponownie ktoś inny).
Wydarzenia, które doprowadziły do powstania litewskiej „grupy inicjatywnej ruchu na rzecz reform” nie byłyby możliwe, gdyby nie jej opiekun powiązany z ekipą kremlowską. Był nim Algirdas Brazauskas, od 1977 roku jeden z sekretarzy centralkomitetu litewskiej kompartii (zajmował się kwestiami przemysłu i energetyki), znany do tej pory raczej z „elastycznego kręgosłupa” (co później określono mianem „pragmatyzmu”) – wkrótce „ojciec odrodzonej Litwy” i jej prezydent. Pierwszymi liderami „grupy inicjatywnej” zostali wieloletni działacz kompartii „na odcinku medialnym” i wykładowca filozofii Romualdas Ozolas oraz bezpartyjny muzykolog Vytautas Landsbergis – przyszły przywódca „niepodległej” Litwy. Inną znaczącą postacią z tego grona była komunistyczna ekonomistka Kazimira Danutė Prunskienė – niebawem „wicepremier”, a następnie pierwsza premier „odrodzonej Litwy”. Na początku lat 90-tych litewscy narodowcy oskarżyli ją o współpracę z KGB dekadę wcześniej – dokumenty zapewne pochodziły z Moskwy – co potwierdził w 1992 roku sąd w Wilnie. Nie zakończyło to jednak kariery politycznej Prunskienė i dekadę później, wobec zaginięcia dokumentów dowodzących jej współpracy oraz zmiany zeznań kluczowego świadka, Sąd Najwyższy zmienił poprzedni werdykt.
Rządząca LTSR ekipa komunistyczna próbowała „podłączyć się” do „reformatorów”, ale wspólne spotkania 17 i 23 czerwca nie przyniosły pożądanego dla niej efektu (pierwszą próbę podjęli przedstawiciele centralkomitetu, a drugą litewski gensek Ringaudas Songaila). Trudno się temu dziwić, gdyż Brazauskas niewątpliwie już kompletował nową ekipę, która będzie go wspomagać za kilka miesięcy. Po formalnym zorganizowaniu się „reformatorów”, sytuacja na sowieckiej Litwie zmieniła się niemal z dnia na dzień. Już 10 czerwca „grupę inicjatywną” Sąjūdis-u – tak bowiem w skrócie nazwano inicjatywę „reformatorów” jak też powołany następnie LPS (Lietuvos Persitvarkymo Sąjūdis – Litewski Ruch Na Rzecz Reform) – utworzono w Kownie, następnego dnia w położonym pomiędzy Kownem a Wilnem Jewie, a w kolejnych dniach w Wiłkowyszkach i Olicie.
W LTSR nagle wybuchła powszechna „aktywność obywatelska”. Przejawiła się ona 24 czerwca, w kilkudziesięciotysięcznej manifestacji na Placu Giedymina, podczas wiecu Sąjūdis-u z zaproszoną nań delegacją litewskich komunistów z Brazauskasem na czele, wyjeżdżających do Moskwy na „XIX wszechzwiązkową konferencję” KPZS (jak się okazało, ostatnią). Spotkanie odbyło się przed „centrum katedralnym”, a na jego okoliczność zabiły dzwony w stojącej na placu historycznej wieży katedralnej. W zgromadzonym na placu tłumie, obok transparentów w rodzaju „towarzyszu Gorbaczow, cała Litwa popiera pierestrojkę” i portretów sowieckiego genseka, swobodnie powiewały trójkolorowe flagi wolnej Litwy. Komunistyczni delegaci ze swej strony zapowiedzieli podjęcie działań na rzecz „przywrócenia ekonomicznej, kulturowej i politycznej suwerenności LTSR”. Dzień później odbył się pierwszy wiec Sąjūdis-u w Kownie. Zorganizowano go w proteście przeciwko przebudowie, a w perspektywie wyburzeniu tamtejszego kościoła Św. Gertrudy, przekształconego przez sowietów na magazyn apteczny. Wiec zgromadził ok. dwóch tysięcy osób, a obok transparentów w obronie kościoła, wznoszono również portrety Gorbaczowa.