Na początku 1990 roku aktywiści „Ruchu” dysponowali około 50 własnymi wydawnictwami, choć wydawanie ich było utrudniane przez aparatczyków kompartii średniego szczebla, dysponujących przydziałami papieru oraz drukarniami. W ciągu minionych czterech miesięcy, liczba członków oraz zwolenników НРУ osiągnęła blisko 5 milionów, co uczyniło go największą organizacją masową w УРСР. Na pokaz siły jego organizacyjnej i wpływów w społeczeństwie nie trzeba więc było długo czekać. Doszło do tego w rocznicę zjednoczenia się dwóch ukraińskich bytów państwowych z 1918 roku – УНР i jej zachodnioukraińskiej imienniczki ЗУНР (Західно-Українська Народна Республіка; zjednoczenie proklamowano 22 stycznia 1919 roku). Wzorem bałtyckich „frontów ludowych”, ich ukraiński odpowiednik zorganizował 21 stycznia ponad 500-kilometrowy łańcuch ludzki (w źródłach podaje się również, że jego długość wynosiła ok. 700 km, co spowodowane jest tym, że miał on odnogę na Zakarpacie). Nazwany „ukraińską falą” (Українська хвиля), zaczynał się w Iwano-Frankowsku i przez Lwów, Tarnopol, Równe i Żytomierz prowadził do Kijowa.
Przygotowania do realizacji tej manifestacji rozpoczęto we wrześniu 1989 roku, zaraz po „kongresie założycielskim” НРУ. Jej celem było nie tylko zmobilizowanie struktur organizacji przed nadchodzącymi „wyborami”, ale też nagłośnienie kwestii „niepodległości” dla sowieckiej Ukrainy, które to hasło było już przez wielu aktywistów „Ruchu” głoszone. Przybyli na trasę uczestnicy (w wielu przypadkach własnym sumptem) trzymali własnoręcznie wykonane flagi УНР, transparenty oraz tablice z hasłami. Wśród nich były i takie, które nawiązywały do zajęcia przez sowietów Galicji Wschodniej po inwazji na Polskę 17 września 1939 roku, nazywając to „politycznym rozbojem”. Niektórzy z manifestantów ubrani byli w narodowe i historyczne stroje oraz prezentowali narodową i religijną symbolikę. Według organizatorów, w „ukraińskiej fali” uczestniczyło około 750 tysięcy osób (informacje ze strony władz УРСР mówiły o 450 tysiącach). Tam, gdzie o ciągłość łańcucha było trudno (w obwodach żytomierskim i kijowskim), organizatorzy wysłali autobusy z aktywistami z obwodów lwowskiego i iwanofrankowskiego. Gdy manifestacja się zakończyła, w czterech największych miastach, które łączył „żywy łańcuch jedności”, odbyły się dodatkowo masowe zgromadzenia modlitewne z udziałem duchownych wciąż jeszcze nielegalnego, ale już nie prześladowanego Kościoła Greckokatolickiego.
Realizacja manifestacji na prawobrzeżnej Ukrainie odzwierciedlała podział wpływów. Na lewym brzegu Dniepru oraz na południu kraju, hasła narodowe nie wywoływały takiego entuzjazmu jak na Zachodniej Ukrainie, gdzie na przedwyborczych manifestacjach pojawiały się często portrety Bandery (we Lwowie). „Rząd dusz” w tych regionach sprawowała wciąż „internacjonalistyczna” КПУ, której „konserwatywne” struktury utrzymywały bardzo silną pozycję. Przede wszystkim dotyczyło to gęsto zaludnionych, uprzemysłowionych obszarów na wschodzie kraju. Co może się wydawać zaskakujące w świetle wydarzeń w sowieckich republikach bałtyckich i w sowieckiej Mołdawii, wspomniane powyżej struktury komunistyczne nie utworzyły ukraińskiego „interfrontu”. Podejmowano takie próby, lecz do jesieni 1991 roku – okresu już po „delegalizacji” КПУ – były one nieudane. Wyjaśnienie tego faktu może być takie, że ukraińska kompartia miała przez cały czas dostatecznie silne wpływy i była dostatecznie zwarta, aby sama tworzyć przeciwwagę, która miała w razie potrzeby hamować radykalizm narodowców. W istocie kontrolowała ich – głównie za sprawą Krawczuka, który, jak to już zostało powiedziane, dobrze „rozumiał się” z najważniejszymi działaczami „Ruchu”.
Aktywiści „ruchu ludowego” starali się wykorzystać korzystną dla siebie sytuację i pozyskać dodatkowo poparcie ze strony zbuntowanych robotników z Donbasu. W tym celu, na początku lutego pomogli im zorganizować w Charkowie „kongres komitetów strajkowych i niezależnych grup robotników” oraz utworzyć „Wolny Związek Zawodowy Jedność”. W następnym miesiącu, przy ich aktywnym udziale, utworzono w Kijowie „Związki Zawodowe Ukrainy Solidarność” („kongres inauguracyjny” odbył się w czerwcu 1991 roku). Wszystko to nie przyniosło jednak pożądanych efektów. W połowie lutego „Ruch” stał się organizacją legalną, co było konieczne aby jego reprezentacja mogła znaleźć się w nowym ukraińskim „najwyższym sowiecie”, a następnie uwiarygadniać nową fazę tamtejszej „liberalizacji”.
„Alternatywne wybory” do ukraińskiego „najwyższego sowietu” odbyły się 4 marca (druga „tura” 18 marca). Na tę okoliczność narodowcy-pierestrojkowcy z НРУ zjednoczyli siły ze swoimi poplecznikami – УГС, „Memoriałem” itd. (ze względu na personalne powiązania, należałoby raczej nazwać je politycznymi agendami), tworząc „blok demokratyczny” pod hasłem „czas na jedność – nie na spory!”. Efekt nie był oszałamiający. Udało im się uzyskać niewiele ponad 25%, czyli 111 z 442 „mandatów” (z czasem ich reprezentacja powiększyła się do 125 spośród 450), głównie za sprawą znacznego poparcia w obwodach zachodnioukraińskich oraz w Kijowie. W obwodzie lwowskim uzyskali wszystkie 24 „mandaty”, a biorąc pod uwagę opisane wcześniej realia, względnie duże poparcie uzyskali także w dużych miastach na wschodzie, Charkowie i Doniecku. W pozostałych regionach УРСР zdecydowaną większość uzyskali nominaci kompartii (wśród nich także „demokratyczni” komuniści), a skład nowego „najwyższego sowietu” uzupełnili „bezpartyjni”, których również nie brakowało.
Jednocześnie z „wyborami do najwyższego sowietu” odbyły się „wybory lokalne”, po których m.in. Czornowił został „przewodniczącym rady” obłasti lwowskiej, a w Kijowie „merem” została osoba ze związanej sojuszem z НРУ „Grupy Demokratycznego Centrum” (doszło do tego po kilku tygodniach, gdy ustaliła się odpowiednia „większość”). W opisany powyżej sposób, wiosną 1990 roku na sowieckiej Ukrainie zakwitła „demokracja parlamentarna”, rozrastająca się szybko w „pełną demokrację”. Już w kwietniu, zmianę kursu na „liberalny” ogłosił ukraiński komsomoł, a jego lwowski oddział przemianował się na „demokratyczny związek młodzieży lwowskiej” i „przeszedł do opozycji”. Kompartia jednak, w swojej masie, wciąż pozostawała w nurcie „konserwatywnym”.
W ostatnich dniach kwietnia 1990 roku, na „kongresie konstytucyjnym” УГС doszło do rozłamu. Znaczna część reprezentantów jego struktur zdecydowała o utworzeniu w jego miejsce nacjonalistyczno-niepodległościowej Ukraińskiej Partii Republikańskiej – УРП (Українська Республіканська Партія; formalną działalność rozpoczęła na początku listopada). Jej liderem został Łukjanienko. Drugiej, znacznie mniejszej grupie, która zachowała dotychczasowe pozycje i związki z „ruchem ludowym” przewodził Czornowił, zarzucający swoim niedawnym kolegom m.in. tworzenie organizacji typu „bolszewicko-faszystowskiego”.
*
Pierwsza „sesja” nowego sowietu odbyła się 15 maja, a przed gmachem zebrał się tłum z flagami УНР oraz hasłami „suwerenności” w ramach ZSRS. Przewodniczącym „parlamentu” sowieckiej Ukrainy został Iwaszko (4 czerwca), przedstawiany powszechnie w zachodnich mediach jako „umiarkowany reformator”. Jak pokazał czas, był nim niezbyt długo. „Najwyższy sowiet” УРСР składał się z dwóch głównych „grup parlamentarnych”: rządzących komunistów określonych mianem „grupy 239” (od liczby „deputowanych”) oraz opozycyjnej wobec nich „rady ludowej” z przedstawicielami „bloku demokratycznego”. Podział ten sformalizowany został w czerwcu, kiedy to też, z „bloku demokratycznego” wydzieliła się 22-osobowa grupa radykałów związanych z УРП, tworząc frakcję „niepodległościowców”. „Grupie 239”, czyli komunistycznym „konserwatystom”, przewodził czołowy aparatczyk kijowskiego obkomu kompartii Aleksander (Ołeksandr) Moroz – szef wydziału agrarnego, zaś „radzie ludowej” – profesor fizyki teoretycznej i członek Akademii Nauk sowieckiej Ukrainy, Igor Juchnowski ze Lwowa (do grudnia 1990 roku pozostał członkiem КПУ; w 1992 roku został wicepremierem „postsowieckiej” Ukrainy). Jednym z jego zastępców został Łukjanienko.
Realizując zapowiedziany proces przejęcia władzy przez „demokratycznie wybranych reprezentantów” społeczeństwa sowieckiej Ukrainy, miejscowa kompartia przekazała stery УРСР jej nowemu „parlamentowi”. Było to zwieńczenie kolejnego etapu „demokratyzacji” – przeprowadzanych przez centralę moskiewską w ramach pierestrojki „reform politycznych”. Rzecz jasna doszło do niej wówczas w każdej z części składowych „raju krat”. Zapis odnośnie „kierowniczej roli partii” zlikwidowano w sowieckiej „konstytucji” dwa miesiące wcześniej.
W czerwcu 1990 roku układ polityczny w „najwyższym sowiecie” zmienił się na korzyść narodowców-pierestrojkowców, którzy nieoczekiwanie uzyskali duże wpływy w „prezydium” oraz nadzór nad kilkoma „komisjami parlamentarnymi” (m.in. „spraw zagranicznych” i „reform ekonomicznych”). Gdy przyłączyli się do nich „demokratyczni” komuniści, siła „opozycji parlamentarnej” wzrosła do 35%. Początek ostatniej dekady czerwca przyniósł znaczniejszą zmianę. Odwołany przez Gorbaczowa do realizacji zadań w centrali moskiewskiej jako jego zastępca (został nim formalnie 11 lipca), Iwaszko nieoczekiwanie przestał być ukraińskim gensekiem, a wkrótce potem „przewodniczącym prezydium najwyższego sowietu” (stało się to 9 lipca). 22 czerwca, na stanowisku szefa ukraińskiej kompartii zastąpił go dawny doniecki aparatczyk Stanisław Gurienko (Hurenko; wcześniej był „wicepremierem” sowieckiej Ukrainy, a następnie sekretarzem centralkomitetu). Na nowego „przewodniczącego prezydium” trzeba było nieco poczekać, ale to ta wymiana okazała się najbardziej istotna. 23 lipca został nim należący już do politbiura КПУ Krawczuk. Jak pokazał czas, była to konfiguracja docelowa. Ster ukraińskiej „liberalizacji” przejęła odpowiednia osoba.
16 lipca, na tydzień przed formalnym objęciem nowej funkcji przez Krawczuka, ukraiński „najwyższy sowiet” przyjął „deklarację suwerenności” УРСР. Była to niezbędna formalność, choć załatwienie jej napotkało na pewne problemy. Ukraińscy komuniści ogłosili poparcie dla tego aktu już na kwietniowym „plenum” centralkomitetu КПУ (Iwaszko wykonywał zalecenia centrali), interpretując go jako warunek konieczny do nowego „traktatu związkowego” i instruując swoich„deputowanych” aby „aktywnie uczestniczyli” w jego przygotowaniu. „Konserwatyści” jednak opowiadali się przeciwko temu i przez trzy miesiące zwlekali z jego przyjęciem. Odmiennie postrzegała rzecz „opozycja”, która uważała, że jest to pierwszy krok do „niepodległości” sowieckiej Ukrainy. Ostatecznie, obie strony porozumiały się – bez tego nie byłoby niezbędnej „większości”. Był na to najwyższy czas, bowiem „deputowani” sowieckiej Federacji Rosyjskiej pod wodzą Jelcyna uczynili to już ponad miesiąc wcześniej (12 czerwca). „Suwerenność” УРСР zatwierdzono 355 „głosami” przeciwko czterem (spora liczba „konserwatywnych” komunistów nie pojawiła się na „obradach”). Niezależnie od tego co kto sobie wyobrażał, otwierało to m.in. możliwość stworzenia „niezależnej gospodarki”. Stosowną „ustawę” przyjęto 3 sierpnia, w ostatnim dniu obrad „najwyższego sowietu” w tej „sesji parlamentarnej”. Określiła ona „system ekonomiczny”, który przez trzy dziesięciolecia charakteryzował i jak się wydaje, pomimo trwającej aktualnie wojny, nadal charakteryzuje „postsowiecką” Ukrainę.
Po ogłoszeniu „suwerenności” sowieckiej Ukrainy w ramach „odnowionej federacji sowieckiej”, narodowcy-pierestrojkowcy z ukraińskiego „ruchu ludowego” ponowili pokaz swojej siły politycznej, starając się przy tym ją wzmocnić w centralnej i wschodniej części kraju. W tym celu, realizując swoje sztandarowe hasło „odnowy narodowej” (co podkreślał fakt zarządzania stosowną „komisją parlamentarną” w „najwyższym sowiecie”), wraz z aktywistami „Towarzystwa Języka Ukraińskiego im. T. Szewczenko” zorganizowali na początku sierpnia uroczyste obchody 500-lecia kozactwa zaporoskiego. Odbyły się one w regionie Dolnego Dniepru – Niżu, gdzie ukraińska świadomość narodowa była znacznie mniejsza niż na zachodzie kraju, na co wpływ miała dłuższa o niemal 30 lat sowietyzacja (głównie), a przedtem 130-letnia rusyfikacja. Wpływy kompartii były tam dominujące, co odzwierciedlały marcowe „wybory”. Zapewne dlatego, duża część manifestantów przybyła tam autokarami spoza tego obszaru kraju. Główne wydarzenia odbyły się w Nikopolu i Zaporożu oraz w innych miejscowościach regionu.
4 sierpnia, na manifestacji przy grobie atamana koszowego Iwana Sirko w miejscowości Kapuliwka nieopodal Nikopola zebrał się tłum reprezentujący delegatów „kozackich” z wszystkich regionów ukraińskich (także z Krymu) oraz z „rosyjskiego” Kubania. Przewodzili im m.in. szef komitetu organizacyjnego M. Horyń oraz Dracz. W pobliżu utworzono wielki, „kozacki” obóz namiotowy. Nie zabrakło symboliki religijnej oraz historycznych strojów, oprócz kozackich, także m.in. mundurów strzelców siczowych. Prezentowano również „wyposażenie wojskowe”, w tym atrapy kozackich armat i armatek. Na wiecu Dracz symbolicznie wzniósł historyczną szablę, a przy kozackim pomniku w Żółtych Wodach prezentował się także „oddział” na koniach. Oprócz sztandarów i flag, wśród których było sporo czerwono-czarnych flag i symboli ukraińskich nacjonalistów, wznoszono także do góry portrety Petliury, Bandery i czołowego dowódcy УПА Romana Suchewycza.
Następnego dnia, w Zaporożu manifestowało od 300 do 500 tysięcy osób (zależnie od źródeł informacji). Zgromadziły się one na rzecznej wyspie Chortyca (obok niej, na wysepce zwanej Małą Chortycą, w połowie XVI wieku kniaź Dymitr Wiśniowiecki „Bajda” założył pierwszą sicz kozacką, dając tym początek Siczy Zaporoskiej; używana jest także nazwa Chortycia). Uroczystości zakończył wielotysięczny pochód – „wielka procesja” (Велика хода) z Chortycy, przez zaporę na Dnieprze (Дніпрогес), do położonego na wschodnim brzegu rzeki centrum miasta. Główne hasło manifestacji brzmiało „Jedność!”, co odnosiło się do spójności prawobrzeżnej i lewobrzeżnej części kraju. Wznoszono także hasła na rzecz niepodległości Ukrainy oraz powszechnego przywrócenia języka ukraińskiego. Było to równie spektakularne wydarzenie jak „ukraińska fala”.
*
W opisanych powyżej okolicznościach, od wiosny 1990 roku na sowieckiej Ukrainie bujnie rozwijał się „system wielopartyjny”, a najwięcej organizacji powstawało w Galicji. W marcu sformowała się grupa inicjatywna Ukraińskiej Demokratycznej Partii Rolników, której „kongres założycielski” odbył się 9 czerwca w Kijowie (była to nazwa mocno na wyrost, „rolnicy”-kołchoźnicy posiadali co najwyżej, mikroskopijne tzw. działki na użytek własny). Odżył i rozbudował się, zawiązany już w listopadzie 1988 roku, ale od tego czasu represjonowany przez KGB i szykanowany przez kompartię, radykalny Ukraiński Front Chrześcijańsko-Demokratyczny. Choć przed „wyborami” jego liderzy ogłosili odezwę, w której uczestnictwo w nich określili mianem zdrady interesów narodowych, nie przeszkodziło im to w podjęciu aktywnej działalności w ramach tej samej „liberalizacji” – zapewne uznali to za interes narodowy. Znaczna liczba nowych organizacji miała charakter radykalnie nacjonalistyczny, a wiele z nich było inspirowanych i finansowanych przez antykomunistyczne organizacje emigracyjne, takie jak banderowska ОУНр (rewolucyjna OUN), która w ten sposób także zaangażowała się w pierestrojkę.
Jedną z nowych organizacji politycznych była zainicjowana w październiku 1989 roku Ukraińska Partia Narodowa, krytyczna także wobec działań УГС. Prezentowała ona program „maksymalistyczny”, m.in. domagając się „niepodległości Ukrainy, wycofania wojsk okupacyjnych oraz utworzenia rządu tymczasowego będącego legalnym następcą rządu УНР” (opowiadała się także za powszechnym prawem do posiadania broni). Latem 1990 roku organizacja ta zainicjowała utworzenie Sojuszu Międzypartyjnego, którego celem miało być utworzenie „kongresu obywateli” – „niezależnego parlamentu”, który ogłosi utworzenie wolnej Ukrainy (było to zastosowanie wzoru estońskiego; podobną akcję podjęto także w sowieckiej Gruzji i próbowano podjąć na sowieckiej Łotwie). Chociaż do końca roku swój akces do niego zgłosiło około miliona osób, inicjatywa ta nieoczekiwanie upadła, gdy jeszcze w grudniu, lider narodowców wycofał swoją organizację z Sojuszu Międzypartyjnego, motywując to „brakiem demokracji” wewnątrz niego.
Na początku tegoż miesiąca, w Kijowie odbył się kongres inauguracyjny wspomnianych już komunistycznych „demokratów”, którzy przyjęli także miano „odnowicieli”, tworząc Partię Demokratycznej Odnowy Ukrainy – ПДВУ (Партія демократичного відродження України). Organizacja ta zasłynęła wkrótce tym, że wraz z podobnymi jej „centrolewicowymi” grupami z 10 innych republik sowieckich wysunęła postulat utworzenia „wspólnoty suwerennych państw” w miejsce ZSRS (było to w trzeciej dekadzie stycznia 1991 roku w Charkowie w ramach „kongresu demokratycznego”, a główne grupy tworzyli „demokraci” z sowieckiej Federacji Rosyjskiej i sowieckiej Białorusi). Zrealizowane to zostało niecały rok później, po tym gdy Jelcyn, którego wspierali i który im patronował, przejął władzę od Gorbaczowa.
Wzmożoną aktywność polityczną przejawiali także studenci, którzy w pierwszej dekadzie grudnia 1989 roku, na kongresie w Kijowie zorganizowali się w Ukraiński Związek Studentów. Podobną organizację – Bractwo Studentów, utworzono pół roku wcześniej we Lwowie. Jeszcze przed marcowymi „wyborami” studenci przyjęli otwarcie „antysocjalistyczną” postawę, szybko się radykalizując. Podczas strajków zorganizowanych w drugiej połowie lutego 1990 roku, żądali nie tylko spełnienia postulatów socjalnych, ale też m.in. wprowadzenia zakazu działalności komsomołu w szkołach wyższych. Utworzona wówczas przez nich zjednoczona Konfederacja Organizacji Studenckich Ukrainy domagała się następnie spełnienia wielu bardziej radykalnych postulatów, w tym, niewątpliwie pod wpływem wydarzeń na sowieckiej Litwie, natychmiastowego ogłoszenia „niepodległości” sowieckiej Ukrainy.
Apogeum ich konfliktu z władzami УРСР nastąpiło jesienią, gdy rozpoczęła się druga „sesja najwyższego sowietu”. 30 września, w Kijowie odbyła się 200-tysięczna manifestacja, a następnego dnia studenci ogłosili strajk generalny. 2 października blisko 150 z nich rozpoczęło strajk głodowy na centralnym placu Kijowa, któremu patronowała „rewolucja październikowa” – dziś znany jest on powszechnie jako Majdan, który w „postsowieckiej” Ukrainie, stał się tradycyjną areną innych „rewolucji”. Żądano m.in. ustąpienia „premiera” УРСР, nowych „wielopartyjnych wyborów parlamentarnych”, nacjonalizacji majątku kompartii i komsomołu oraz odrzucenia proponowanego przez centralę moskiewską nowego „traktatu związkowego”.
Studencki protest, nazwany „rewolucją na granicie” (революція на граніті) – miejscem zbiorowej głodówki były granitowe schody przed stosownym dla nazwy placu pomnikiem z postacią Lenina – trwał do 17 października, a jego uczestnicy przebywali w ogrodzonym milicyjnymi barierami „miasteczku namiotowym”. Wokół niego gromadziły się tłumy osób wspierających głodówkę i postulaty studentów, które dostarczały strajkującym niezbędnego wsparcia. Wielu z protestujących miało przewiązane paskiem materiału głowy (niektóre, na wzór azjatycki, z hasłami i narodową grafiką, co stało się symbolem „rewolucji na granicie”), prezentując niebiesko-żółte i czerwono-czarne flagi oraz antysowieckie hasła. Śpiewano też narodowe pieśni. Codziennie odbywały się manifestacje, podczas których niedaleką siedzibę „najwyższego sowietu” otaczał kordon milicji – 16 października, studenci postawili namioty także i tam.
Wydarzenie to miało duży wpływ na jego obrady. W ich trakcie, jeden z dwóch liderów protestu przedstawił żądania głodujących, a część „deputowanych” z „rady ludowej” (przede wszystkim „niepodległościowcy”) demonstrowało swoje poparcie dla studentów i występowało w ich imieniu. Wystąpieniami sprawnie zawiadywał Krawczuk. Głodówka została przerwana, gdy akcja poparcia dla niej zaczęła się rozszerzać, m.in. na kijowskie i lwowskie fabryki. Stało się to po odwołaniu „premiera” sowieckiej Ukrainy. „Za” było 314 „deputowanych”, co oznaczało, że przeciwnych mu było także sporo reprezentantów „rządzącej” КПУ. Można przypuszczać, że bunt został zakończony nie bez pomocy ze strony „ruchu ludowego”, bowiem spełniony został tylko jeden z postulatów studentów i konieczne były obietnice dodatkowych zmian. Wcześniej, do protestujących przybył m.in. Juchnowski.
*
Od 25 do 28 października, w Kijowie odbyło się „Drugie Ogólnoukraińskie Zgromadzenie” НРУ, którym to mianem określono jego kolejny zjazd. Tym razem reprezentanci „ruchu ludowego” zebrali się w prestiżowym „Pałacu Kultury «Ukraina»”. Do organizacji należało w tym czasie ponad 630 tysięcy osób. Pomimo wysiłków organizacyjnych oraz opisanej wcześniej sierpniowej akcji, blisko połowa reprezentantów jego struktur wciąż pochodziła z zachodniej części УРСР. „Drugie Ogólnoukraińskie Zgromadzenie” miało jednoznacznie radykalny charakter i poskutkowało postulatami, na czele których była „niepodległość państwowa Ukrainy”. Nowy program działania odrzucał dalszą przynależność sowieckiej Ukrainy do „raju krat”, a w nazwie organizacji usunięto niepotrzebny już dodatek „na rzecz przebudowy” (formalnie zatwierdzono decyzję podjętą już wcześniej). Jednocześnie odrzucono możliwość „przejęcia władzy” oraz wypowiedziano się za współpracą z „reformatorskimi elementami” w kompartii, co można interpretować jako propozycję sojuszu z częścią komunistów u władzy (komuniści-„demokraci” pozostawali poza tym kręgiem). „Powrót do przeszłości” w wykonaniu aparatu partyjnego КПУ miał poskutkować zorganizowanymi przez „Ruch” strajkami, demonstracjami i pikietami, a także masową odmową płacenia podatków. Odniesiono się także do aktualnych wydarzeń. Jednym z tego przejawów było przemówienie Czornowiła, który wywołując konsternację, potępił „źle przygotowane” strajki wspierające studencki protest w fabrykach na zachodniej Ukrainie, stwierdzając, że wobec faktu iż lokalne sowiety są tam „w demokratycznych rękach”, miały one charakter „kontrrewolucyjny”.
Niecałe dwa miesiące po „Drugim Ogólnoukraińskim Zgromadzeniu” НРУ, w Kijowie, na bazie „Ruchu ludowego” utworzono kolejną organizację polityczną: Demokratyczną Partię Ukrainy – ДемПУ (Демократичнa партія України). Jej liderem został dawny „sześćdziesiątnik” i „dysydent”, a potem aktywista „Towarzystwa Języka Ukraińskiego im. T. Szewczenko” Jurij Badzio – entuzjasta tzw. eurokomunizmu – a wspomagali go inicjatorzy „ruchu ludowego”, m.in. Dmytro Pawłyczko, Wołodymyr Jaworiwski i Dracz, którzy na tę okoliczność opuścili szeregi kompartii. ДемПУ była programowo „socjaldemokratyczo-narodowa”. Podobnie jak w podlegającej wówczas analogicznym procesom „ludowo-socjalistycznej” Albanii, w tym samym mniej więcej czasie, na sowieckiej Ukrainie zaistniały dwie „amerykańskie” organizacje polityczne (formalnie powstały one w odstępie kilku miesięcy, ale ДемПУ próbowano utworzyć już w marcu) – „republikanie” i „demokraci”.
Radykalizacja postępowała z obu stron, czego wyrazem stały się listopadowe spięcia w „najwyższym sowiecie”, wywołane postulatem przejęcia majątku kompartii przez „państwo”. Przedstawiający go „republikanin” – narodowiec-radykał z УРП, zastępca Łukjanienki Stepan Chmara, został zaraz potem „pozbawiony immunitetu” i aresztowany. Formalnie powód był inny, ale była to jasna odpowiedź „konserwatywnych” komunistów na akcję „nacjonalizacji” aktywów КПУ. 13 i 14 grudnia w Kijowie odbył się jej 28. „zjazd”, który ugruntował jej „konserwatyzm” – ukraińskim gensekiem pozostał Gurienko.
Próba pozbawienia majątku КПУ pokazuje, że kompartia była wówczas ostro atakowana, przede wszystkim przez nacjonalistów z Zachodniej Ukrainy. W regionie tym jednocześnie rozwijała się, zyskująca powszechnie poparcie, akcja rehabilitacji ОУН i УПА. Napięcie wzrastało już od października, gdy w Iwano-Frankowsku „obalono” pomnik Lenina. Poskutkowało to wrzuceniem granatu ręcznego do budynku „rady miejskiej’, która o tym zdecydowała (nie dotarłem do informacji czy wybuchł). Pozostawiona notatka brzmiała „zemsta za Lenina”, a podpis: Pamiat’. Nacjonaliści usiłowali też stawiać pomniki Bandery i innych narodowych przywódców, lecz zostały one wkrótce wysadzone w powietrze przez „nieznanych sprawców” – wg jednego z „deputowanych” z „rady ludowej”, dokonała tego jednostka antyterrorystyczna KGB „Alfa”. Konfrontacja wydawała się być kwestią czasu. 13 grudnia, sowieckie „ministerstwo obrony narodowej” wezwało oficerów armii w obwodzie lwowskim do „zwiększenia gotowości bojowej wojsk, w odpowiedzi na prowokacje destrukcyjnych i nacjonalistycznych elementów”.
*
Rok 1990 przyniósł też w УРСР znaczące zmiany w funkcjonowaniu lokalnej „gospodarki” – co odnosiło się do wszystkich składowych „raju krat”. Po „otwarciu wrót na świat” błyskawicznie rozwijała się „inicjatywa prywatna”, w postaci handlu zachodnimi towarami, w znacznej części biurowym sprzętem komputerowym, pochodzącym z azjatyckich „tygrysów ekonomicznych”. Jak grzyby po deszczu powstawały nowe „podmioty gospodarcze”, w rodzaju „spółek z ograniczoną odpowiedzialnością” i nowych „inicjatyw finansowych”. Do takiej działalności należało mieć kapitał pieniężny, ale kto miał dostęp do sowieckich „kredytów”, ten łatwo pokonywał tę przeszkodę i szybko osiągał sukces. Kariera Kołomojskiego jest tu chyba najlepszym przykładem, choć nie brakuje też innych, w rodzaju Petro Poroszenko, który wówczas, od handlu ziarnem kakaowca, rozpoczynał swój marsz po koronę „króla czekolady”, aby po latach, w efekcie udanej „rewolucji godności”, osiągnąć prezydenturę „postsowieckiej” Ukrainy.
Aparat kompartii szybko przestawił się na nowy kierunek działania, a kluczowymi postaciami „transformacji gospodarczej” sowieckiej Ukrainy stali się tacy „magnaci”, jak lider „frakcji przemysłowej” Wasyl Jewtuchow (przyszły wicepremier „postsowieckiej” Ukrainy), generalny dyrektor, produkującej rakiety, dniepropietrowskiej fabryki „Jużmasz” (Южный машиностроительный завод) Leonid Kuczma (przyszły premier, a następnie, przez ponad 10 lat, prezydent „postsowieckiej” Ukrainy) oraz dyrektor donieckiego kompleksu metalurgicznego i wpływowy „deputowany najwyższego sowietu” Władimir Sledniew. Rozpoczęło się „uwłaszczanie nomenklatury” i ostra rywalizacja o zasoby. Skalę tego zjawiska w ZSRS wydaje się tłumaczyć fakt, że jednocześnie, pomimo wciąż rosnącego wsparcia ekonomicznego ze strony Zachodu, według oficjalnych danych, sowiecka „gospodarka” zaczęła mocno zwalniać, a następnie się kurczyć (9-11 lipca 1990 roku miał miejsce szczyt G-7 w Houston, który formalnie zapoczątkował pomoc ekonomiczną Zachodu dla „raju krat”, a we wrześniu do Moskwy i Leningradu przybyła amerykańska, rządowa misja ekonomiczna, celem rozpoczęcia szeroko zakrojonej współpracy).