Niniejsza witryna jest poprawioną wersją utworzonej w czerwcu 2019 roku strony internetowej jesiendemoludow.wordpress.com.
(23 sierpnia 2021)
Wydarzenia które miały miejsce 30 lat temu w europejskich krajach komunistycznych, a które określane są powszechnie mianem „jesieni narodów” albo „jesieni ludów”, określam „jesienią demoludów”. Czynię to nie tyle dlatego, że dotyczyły one krajów „demokracji ludowej”, ile ze względu na fakt, że popularne określenia fałszują ich znaczenie, utrwalając dezinformację. „Upadek komunizmu” nie miał bowiem nic wspólnego z sugerowanym odzyskaniem wolności i suwerenności przez wymienione na niniejszej stronie twory – zniewolone przez komunizm przedwojenne państwa europejskie. Został on przygotowany, zainicjowany i kontrolowany, a nierzadko wprost zrealizowany przez moskiewską centralę międzynarodowego komunizmu oraz lokalne partie komunistyczne i/lub związane z nimi instytucje (przede wszystkim tzw. służby bezpieczeństwa, wywiad i kontrwywiad), celem oszukania tzw. wolnego świata oraz ludzi poddanych komunistycznej władzy.
Od 30 lat powszechnie obowiązuje zakłamany obraz tego, czego świat doświadczył w latach 1986-91 (niektóre wydarzenia wykraczały poza ten okres). Dzięki propagandzie i ignorancji – traktowaniu komunizmu jedynie w kategoriach „władzy proletariatu” oraz „gospodarki socjalistycznej” – fałszerstwo „upadku komunizmu” zostało uznane za autentyk. Nie godząc się na taki stan rzeczy, w 2019 roku postanowiłem zamieścić w Internecie skrócone opisy faktycznego przebiegu ówczesnych wydarzeń w kilku europejskich krajach komunistycznych, na podstawie dostępnych opracowań historycznych, które uznałem za dostatecznie rzetelne w tym zakresie, w kolejnych latach sukcesywnie dodając nowe teksty, opracowane już samodzielnie. Aby uzyskać jak najpełniejszy obraz rzeczywistości, zestawiłem je wszystkie ze sobą na jednej stronie internetowej. Opisane wydarzenia były bowiem ze sobą ściśle powiązane (dla przykładu, wydarzenia węgierskie miały duży wpływ na wydarzenia niemieckie), a wszystkie były koordynowane przez moskiewską centralę międzynarodowego komunizmu, co moim zdaniem, dostatecznie uzasadnia potrzebę rozpatrywania ich wspólnie. Ich przebieg określała lokalna specyfika. O ile znaczna część z nich była rozciągnięta w okresie kilkuletnim, niektóre z nich charakteryzowało to, że trwały w stosunkowo krótkim okresie czasu (np. wydarzenia rumuńskie i czechosłowackie), do tego stopnia, że ich kluczowe momenty wyznaczały nie tylko kolejne tygodnie czy dni, ale wręcz godziny. Rezultat ich wszystkich był wszakże taki sam i osiągnięty został mniej więcej w tym samym czasie, poprzedzając „upadek komunizmu” w ZSRS. Ich zestawienie, analiza oraz porównanie wydają mi się niezbędnymi dla poznania ich istoty. Mam nadzieję, że niniejsza strona pomoże czytelnikowi zrozumieć czym naprawdę był „upadek komunizmu”, w oderwaniu od wszechobecnej papki propagandowej na ten temat. Uważam to za niezmiernie ważne, bowiem stanowił i stanowi on fundament późniejszych oraz aktualnych wydarzeń.
W zakresie faktografii opierałem się zasadniczo na dwóch książkach: w przypadku PRL, na książce „Reglamentowana rewolucja” Antoniego Dudka (Wyd. Arcana, 2004), zaś w przypadkach „ludowych” Węgier, „socjalistycznej” Czechosłowacji, „socjalistycznej” Rumunii, „demokratycznych” Niemiec i „ludowej” Bułgarii, na książce „1989 – jesień narodów” Adama Burakowskiego, Aleksandra Gubrynowicza i Pawła Ukielskiego (Wyd. Trio, 2009). Jakkolwiek propagują one fałszywe tezy odnośnie przyczyn i skutków „upadku komunizmu” (gdyby było inaczej, niewątpliwie nie ukazałyby się w obiegu publicznym), to w dużym stopniu wiernie przedstawiają jego przebieg w wymienionych krajach. Przebieg wydarzeń w „socjalistycznej” Jugosławii opracowałem na podstawie informacji dostępnych w Internecie oraz własnych obserwacji (w latach 90-tych interesowałem się wydarzeniami w tym regionie Europy, kilkakrotnie tam przebywając), zaś przebieg wydarzeń w „ludowo-socjalistycznej” Albanii, w sowieckich republikach bałtyckich, w sowieckiej Mołdawii, w sowieckiej Ukrainie, w sowieckiej Białorusi oraz w sowieckiej Gruzji opracowałem wyłącznie na podstawie informacji dostępnych w Internecie.
*
Tytuł niniejszej strony nawiązuje do twórczości Józefa Mackiewicza (1902-1985), znakomitego pisarza i publicysty, a przede wszystkim niezłomnego antykomunisty. „Tryumf Ześlizgu: Przez »opozycję« do »integracji«” jest rozdziałem w napisanej przezeń i wydanej własnym nakładem broszurze pt. „»Trust« Nr 2. Nowy plan zniszczenia antykomunizmu.” (Monachium, 1976), która po ok. 30. latach przedrukowana została w książce „Optymizm nie zastąpi nam Polski” (Kontra, Londyn 2005 i 2007). Gorąco polecam jej lekturę, jak też lekturę całości Dzieł Mackiewicza.
W swoim tekście, Józef Mackiewicz odniósł się do postawy ówczesnej, politycznej emigracji polskiej, która poprzez aktywne zaangażowanie się w akcję wewnątrzsystemowego sprzeciwu wobec „poprawek do konstytucji” PRL, de facto uznała to komunistyczne „państwo” za legalne, tym samym akceptując zniewolenie Polski. Wkroczenie na równię pochyłą akceptacji komunistycznej „państwowości”, doprowadziło ją do tytułowego „tryumfu ześlizgu”. Ze swojej początkowej pozycji przeciwnika systemu komunistycznego, polska emigracja polityczna przemieściła się na pozycję peerelowskiej „opozycji”. Nieżyjący już Mackiewicz nie mógł w końcu 1990 roku skonstatować tego, co w swoim realizmie przewidywał, że polska emigracja polityczna przestała istnieć, po dobrowolnym zrzeczeniu się swojej roli przez legalne władze RP na Uchodźstwie na rzecz przedstawicieli komunistycznego, pierestrojkowego tworu, będącego kontynuacją PRL. Taka właśnie była konsekwencja jej postawy.
W czasie gdy Mackiewicz pisał swoją broszurę, „Polska ludowa” stanowiła istotne ogniwo międzynarodowego komunizmu i jej istnienie, w tym jej „państwowość”, podporządkowane były celom tego systemu. Przeprowadzona odgórnie tzw. transformacja (modernizacja/restrukturyzacja) tego systemu, znana powszechnie jako pierestrojka – strategia której podstaw należy szukać w komunistycznym NEP-ie oraz w czekistowskiej operacji „Trust” z lat 20-tych XX wieku – poskutkowała tym, że komunizm sowiecki i europejski zostały przez wszystkich uznane za pokonane. Podsycane w ciągu powojennych dziesięcioleci pozory „ewolucji komunizmu” oraz nieumotywowane niczym pragnienia zostały uznane za prawdziwe i spełnione, w rezultacie czego powszechnie zaakceptowano tezę o samoistnym, bądź wywołanym presją sił zewnętrznych i/lub odśrodkowych, „upadku komunizmu”.
W rzeczywistości jednak nie sposób znaleźć przekonującego dowodu na tę tezę. Wszystkie rozbijają się o przeczące jej fakty, na czele z przebiegiem wydarzeń, przygotowanych i sterowanych odgórnie przez komunistów. Zmienili oni formę, pozornie dostosowali swoje polityczne i gospodarcze oblicze do kryteriów ówczesnego tzw. Zachodu i to wystarczyło, aby wolny świat uznał, że komunizm sowiecki i europejski przestały istnieć, a pozostałe, jak np. chiński, zasadniczo się zmieniły. Stwierdzono tak pomimo tego, że cel, jakim dla komunizmu jest opanowanie całego świata, nie uległ nigdy zmianie. Komunizm „upadł”, choć w żadnym z krajów go tworzących nie nastąpiła nigdy realna dekomunizacja, czyli pozbycie się jego przyczyn i skutków. Skoro tak uznał wolny świat, tym bardziej uznali to ludzie zniewoleni przez ten system władzy, nierzadko ulegli mu i podatni na komunistyczną propagandę. W efekcie doszło do praktycznej eliminacji antykomunizmu na świecie – „tryumfu ześlizgu” na globalną skalę.
*
PRL stanowi tu modelowy przykład. Praktycznie wszyscy Polacy, którzy określali się przeciwnikami komunizmu przed „transformacją ustrojową”, w jej rezultacie uznali jego „upadek” za prawdziwy, a bardzo wielu z nich, tak jak wspomniani powyżej rząd oraz prezydent RP na Uchodźstwie, wzięło czynny udział w uwiarygodnieniu tego kłamstwa i w jego podtrzymaniu. W konsekwencji takiej postawy, zmodyfikowany twór nazwali „wolną Rzeczpospolitą Polską”, zamykając oczy na oczywisty fakt, że jest to pod każdym względem kontynuacja „ludowej” Polski. Co najwyżej po latach, najczęściej w chwilach swoich politycznych niepowodzeń, napomykając o jego „zawłaszczeniu” przez „siły postkomunistyczne”, czy też określając go mianem „prl-bis”. Dziś, to głównie dzięki nim trwa ten stan rzeczy. Ulegli komunistycznej prowokacji oraz stale wspierają i powielają dezinformację. Nie chcąc zmienić swojej postawy, wciągają w tę fikcję tych, którzy im zaufali. Poza nieliczącymi się wobec powszechnej postawy jednostkami, nie ma dziś nikogo, kto podważałby obowiązujący, fałszywy dogmat o odzyskaniu przez Polskę wolności w latach 1989-1990. Lata zakłamywania rzeczywistości i samozakłamania zrobiły swoje. „Wielki ześlizg” poskutkował wielką fikcją.
Dzisiejsza „wolna Polska” to dla mnie „nowy, wspaniały” peerel – zmodernizowany, ulepszony, komunistyczny twór. Bez urzędu cenzury, z półkami pełnymi towarów, paszportami zawsze pod ręką, wieżowcami w panoramach miast, centrami handlowymi i autostradami, dostępnymi od ręki światowymi nowinkami technicznymi, ale z peerelowską mentalnością Polaków, nie przejawiających chęci i woli aby mieć rzeczywiście wolny kraj, być naprawdę wolnymi ludźmi. Twierdzą oni wprawdzie powszechnie, że takimi są i w takim kraju żyją, tymczasem nie przeszkadza im i nie zajmuje ich to, że nie tylko fundamenty, ale także ściany i dach tej konstrukcji są tymi samymi co w „starym” peerelu. Jego zewnętrzne mury i wnętrza zostały pokryte nowym tynkiem i pomalowane, ale nic nie zmienia faktu, że zostały one stworzone przez komunistów i dla realizacji komunistycznego celu. Nierzadko pozostają też takimi jakimi były bez potrzeby nadawania im pozorów nowości, gdyż także i „stary” PRL jest generalnie uważany przez Polaków za państwo polskie, a nie za obcy, komunistyczny twór. Bardzo wielu z nich bowiem się z nim identyfikowało i wspierało go, a dziesięciolecia „realnego socjalizmu” wykształciły w nim miliony „ludzi sowieckich”, którym stare dekoracje nie tylko są drogie, ale wręcz niezbędne do życia w odnowionym, „wspólnym domu” komunistów i niekomunistów. Starają się więc utrzymywać jego „podstawy”.
Stolica kraju świeci przykładem. Giełda Papierów Wartościowych otwarta symbolicznie w niedawnej siedzibie formalnie zlikwidowanej partii komunistycznej (przeniesiona później do nowego budynku tuż obok), komunistyczny Pałac Kultury i Nauki w koronie z wieżowców centrów finansowych, tzw. galerii handlowych oraz hoteli, a także Stadion Narodowy powstały na fundamencie Stadionu Dziesięciolecia Manifestu Lipcowego dobrze ilustrują ten stan rzeczy. Nowe pokolenia przejmują tę postawę od swoich rodziców i dziadków oraz wzmacniają ją, nie mając żadnego punktu odniesienia do rzeczywistości jaką zastają i bezkrytycznie ją akceptując . Zdaje mi się, że komunistom właśnie o taki skutek chodziło i chodzi. Sądzę też, że „nowy, wspaniały” peerel nie jest tu żadnym wyjątkiem i że nie inaczej jest w każdym z opisanych tu krajów.
Andrzej Dajewski