Po węgierskim „październiku” z 1956 roku, który przerodził się w stłumione siłą przez sowietów antykomunistyczne powstanie i dokończeniu pacyfikacji własnymi siłami, komuniści węgierscy „poluzowali śrubę”. Tzw. kadaryzm (od nazwiska długoletniego genseka Jánosa Kádára), znany także pod nazwą „gulaszowego komunizmu”, oznaczał „otwarcie na świat” (np. od 1978 r możliwe były bezwizowe wyjazdy do Austrii) oraz zastosowanie gospodarczych doświadczeń komunizmu jugosłowiańskiego (od 1979 wprowadzono tzw. drugą gospodarkę, którą określały „elementy rynkowe”), co poskutkowało „małą stabilizacją” – konsumpcjonizmem „na miarę potrzeb” przeciętnego Węgra. W rezultacie takiej polityki wewnętrznej, w pierwszej połowie lat 80-tych MN (Magyar Népköztársaság – Węgierska Republika Ludowa) charakteryzował mocno ugruntowany komunizm, który Węgrzy powszechnie akceptowali, a po powojennym antykomunizmie w kraju nie zostało praktycznie śladu. Słaba „opozycja wewnętrzna” składała się zasadniczo z grupy partyjnych „rewizjonistów”-lukaczystów (komunistów ze „szkoły” marksistowskiego „guru” György Lukácsa), grupy partyjnych „reformatorów” z 1956 roku oraz z akceptujących system nacjonalistów.
Początek węgierskiej „liberalizacji” zbiegł się z chwilą, gdy na czele KPZS stanął Gorbaczow. W marcu 1985 odbył się kongres węgierskiej partii komunistycznej MSZMP (Magyar Szocialista Munkáspárt – Węgierska Socjalistyczna Partia Robotnicza), który charakteryzował „ferment” i ujawnienie się frakcji „młodych reformatorów” (na razie nie objęli oni jeszcze stanowisk w kierownictwie). Dało to początek strategii zastosowanej w ZSRS – przejmowania władzy w kraju przez nowo wykreowanych „reformatorów” partyjnych, przy dodatkowym wykorzystaniu wewnątrzsystemowej „opozycji”.
Wkrótce doszło do aktywizacji tej „opozycji”, co 2-3 lata później poskutkowało formalnym powołaniem jej struktur w postaci „obozu ludowego” (nacjonalistycznego) – MDF (Magyar Demokrata Fórum – Węgierskie Forum Demokratyczne, utworzone we wrześniu 1987 roku) oraz „obozu liberalnego” – SzDSz (Szabad Demokraták Szövetsége – Związek Wolnych Demokratów, utworzony w listopadzie 1988 roku). W początkowym okresie, „reformatorzy” oraz „opozycja” wzajemnie się wspierali, czego dowodem była obecność delegacji komunistów „reformatorów” na „zjeździe” założycielskim MDF. Byli to czołowi przedstawiciele grupy przygotowującej się do sprawowania władzy, którzy już niebawem odegrali decydującą rolę w nadchodzących wydarzeniach. Wiosną 1988 roku, grupa budapesztańskich studentów utworzyła FIDESZ (Fiatal Demokraták Szövetsége – Związek Młodych Demokratów). Jednym z jego założycieli był określający się jako liberał, przyszły dwukrotny premier „postkomunistycznych” Węgier (w tym obecnie, od 11 lat), Viktor Orbán, wypowiadający się wówczas przeciwko nacjonalizmowi, wpływowi kleru na politykę oraz za „budową społeczeństwa obywatelskiego” (swoje przywiązanie do tych zasad uzasadnił wkrótce potem, realizując projekt na temat „badań nad demokracją” sfinansowany przez fundację Sorosa), które to poglądy po kilku latach dość łatwo porzucił na rzecz „konserwatywnego” nacjonalizmu.
*
W połowie 1988 roku czołową rolę w węgierskiej kompartii zaczął pełnić były politruk Károly Grósz (od 14 roku życia należący do struktur partii komunistycznej; rzekomy „technokrata”, jakkolwiek przyjął rolę „twardogłowego”), „premier” MN od czerwca 1987 roku. Wcześniej, w maju 1988 roku, z zadaniem zastąpienia Kádára Grószem, do Budapesztu przybył wiceszef KGB Władimir Kriuczkow (od października tegoż roku już jego szef), co niewątpliwie jest dowodem na to, że KGB nie tylko czujnie nadzorowało węgierską pierestrojkę, ale wręcz nadawało jej bieg. Kriuczkow był bowiem sowieckim specjalistą od „spraw węgierskich” – „dyplomatą” w MN w kluczowych latach 1954-1959 („ambasadorem” sowieckim w Budapeszcie był w tym czasie jego mentor Jurij Andropow). Jego wizyta przyniosła natychmiastowy efekt w postaci zmiany na pozycji węgierskiego genseka, a także dała impuls bardziej spektakularnym wydarzeniom.
Z początkiem czerwca 1988 roku „odświeżony” został „odwieczny” konflikt narodowościowy z Rumunią. Stało się tak w rezultacie m.in. sprawy „prześladowania” kalwińskiego pastora László Tökésa, działacza węgierskiej mniejszości narodowej w Transylwanii i w rumuńskim Banacie, który w grudniu następnego roku odegrał nie mniej znaczącą rolę w rozpoczęciu „rewolucji” rumuńskiej. Konflikt ten i późniejsza „porażka” Grósza w „negocjacjach” z rumuńskim gensekiem-„prezydentem” Nicolae Ceaușescu poskutkowały demonstracjami organizowanymi jeszcze w czerwcu przez MDF (w demonstracji z 27 czerwca brało udział kilkadziesiąt tysięcy osób). W zmienionej formie, „odświeżony” został także graniczny konflikt z Czechosłowacją z lat 1918-19. Na tym tle i na tle „zagrożeń ekologicznych”, odbywały się demonstracje przeciwko budowie hydro-elektrowni na Dunaju (Gabčíkovo-Nagymaros). Rozpoczęły się one we wrześniu, a ich organizatorem był FIDESZ. Celem zarówno jednych jak i drugich demonstracji była bez wątpienia jak największa „mobilizacja narodu” wobec szybko nadchodzących „przemian”.
Równolegle z tymi wydarzeniami, w węgierskiej kompartii powstawały „koła reform”, m. in. domagające się „zmian prawnych” celem wprowadzenia „systemu wielopartyjnego” (na czele tego „ruchu” stali nowi członkowie politbiura, którzy zostali dobrani z grupy „młodych reformatorów”). Miały to być rzekomo „reformy nieodpowiadające szefowi partii”, podczas gdy w istocie, projekt zmian został już wcześniej przygotowany przez komunistyczne „ministerstwo sprawiedliwości”.
*
W końcu stycznia 1989 roku w węgierskiej kompartii doszło do otwartego „starcia” „reformatorów”, na czele z cieszącym się publicznym poparciem Gorbaczowa Imre Pozsgayem, z „konserwatystami” identyfikowanymi z Grószem, na tle oceny Powstania Węgierskiego z 1956 roku. Temat ten stał się elementem wewnętrznej „rozgrywki politycznej” pomiędzy węgierskimi komunistami od chwili, gdy sowieci zalecili potrzebę ponownej oceny „wydarzeń węgierskich” (co z góry przesadzało o wyniku „debaty”). W ujęciu Pozsgaya i pozostałych „reformatorów” było to „powstanie ludowe przeciwko partyjnym oligarchom” i ta właśnie „wykładnia” stała się wkrótce powszechnie obowiązującą.
W lutym 1989 roku,w odpowiedzi na uchwałę centralkomitetu MSZMP dotyczącą „demokratyzacji” i „wielopartyjności”, uformowana w „partie polityczne”, wzmocniona udanymi demonstracjami oraz ciesząca się wsparciem komunistów-„reformatorów” węgierska „opozycja” ogłosiła publicznie propozycję „okrągłego stołu” na wzór polski. Komuniści zgodzili się na nią, ale sprzeciwili się udziałowi FIDESZ-u jako „siły niekonstruktywnej”, co miało ten skutek, że zjednoczyło (i jednocześnie „rozmydliło”) „opozycję”. W tym okresie, w MN w dalszym ciągu trwały demonstracje, głównie o charakterze narodowym. 15 marca, w rocznicę wybuchu narodowej rewolucji z 1848 roku, w Budapeszcie demonstrowało 100 tysięcy osób. Węgierska bezpieka nie interweniowała, od początku biorąc stronę „reformatorów”, a więc pośrednio także stronę „opozycji”.
W pierwszym kwartale 1989 roku, szeregi MSZMP stopniały w oczach. Było to jednak niewystarczające do „przejęcia władzy” przez „reformatorów”, które to wydarzenie nastąpiło z końcem kolejnego kwartału. Zanim jednak do tego doszło, w maju rozpoczęto usuwanie bariery z drutu kolczastego na granicy z Austrią (postawionej po zdławieniu powstania) , co dało spektakularny początek pierestrojce wschodnioniemieckiej, umożliwiając „zdemokratyzowanym” Niemcom przedostanie się do RFN przez Węgry i Austrię w charakterze „turystów”, podróżujących kawalkadami trabantów i wartburgów.
13 czerwca 1989 roku rozpoczął się węgierski „trójstronny, okrągły stół” – „negocjacje” pomiędzy komunistami, ich „społecznymi” satelitami i zjednoczoną „opozycją”. Trzy dni później, podczas ponownego pochówku powieszonego 31 lat wcześniej narodowego komunisty Imre Nagya – dla Węgrów symbolu antykomunistycznej rebelii w 1956 roku, odbyła się największa z dotychczasowych, masowa demonstracja węgierskiej „opozycji”, która liczyła 250 tysięcy uczestników i w której trakcie m.in. Orban domagał się wycofania wojsk sowieckich z kraju. Był to sygnał, że rozpoczęła się „rozgrywka polityczna” o przyszłą władzę. Zaczęła się ona od decydującej „rozgrywki” w partii komunistycznej, przebiegającej wg ustalonego schematu „liberałowie” przeciw „konserwatystom”. „Liberałowie” doszli do decydującego głosu w rezultacie „puczu wewnątrzpartyjnego” przeprowadzonego w dniach 23-24 czerwca na „posiedzeniu” centralkomitetu.
Na pogrzebie Kádára w lipcu 1989 roku (zmarł w tym samym dniu, gdy „zrehabilitowano” Nagya, którego był „egzekutorem”) było obecnych kilkaset tysięcy Węgrów, tworzących szpaler wzdłuż trasy z kawalkadą pogrzebową. „Gulaszowy komunizm” okazał się nadzwyczaj skuteczną taktyką.
Dwa miesiące później, we wrześniu 1989 roku, na zakończenie „trójstronnego okrągłego stołu” ogłoszono m.in. „wolne wybory”. 7 października tego samego roku, na ostatnim „kongresie” MSZMP rozwiązano kompartię, która podzieliła się na dwie części. Główny nurt (w pełni „reformatorski”) z Pozsgayem zmienił jej nazwę na MSZP – Węgierską Partię Socjalistyczną (bez dodatku „robotnicza”), zaś „twardogłowi” na czele z Grószem kontynuowali działalność pod starą nazwą (obecnie Magyar Munkáspárt – Węgierska Partia Robotnicza).
*
23 października w Budapeszcie obyła się oficjalna manifestacja dla uczczenia powstania z 1956 roku i tego samego dnia zmieniono nazwę kraju na Magyar Koztarsasag (Republika Węgierska). Wkrótce potem nastąpiła dalsza polityczna aktywizacja społeczeństwa, czemu posłużyło „referendum ustrojowe” z 26 listopada, sprowadzające się w gruncie rzeczy do odpowiedzi w kwestii „za czy przeciw komunistom”. Jego wynik był podobny do wyniku polskich „niekonfrontacyjnych wyborów” z czerwca tego samego roku. Teraz „opozycji” pozostało już tylko „dobić” niedawnych partnerów i przypieczętować „upadek komunizmu”.
Po wyeliminowaniu z gry rządzących krótko krajem „reformatorów” w efekcie tzw. skandalu Dunagate (ujawnienia faktu gromadzenia materiałów o działalności „opozycji” przez komunistyczno-„reformatorskie” węgierskie MSW) oraz po skutkujących ciągłymi demonstracjami drastycznych podwyżkach cen, komunizm węgierski ostatecznie „upadł”, gdy wiosną 1990 roku, w wyniku „wolnych wyborów”, do władzy doszła dotychczasowa „opozycja”, ponownie podzielona na dwa obozy: „ludowy” (nacjonalistyczny) i „liberalny”.