Zarys sytuacji przed „liberalizacją”
Po militarnym opanowaniu kraju w 1944 roku – w czym wydatnie pomógł rząd Wielkiej Brytanii, wpierając politycznie i zaopatrując komunistyczną partyzantkę albańską w broń, podobnie jak to miało miejsce w Jugosławii – oraz przejęciu władzy przy zastosowaniu taktyki „frontu demokratycznego”, komuniści albańscy przeprowadzili brutalną eliminację swoich wrogów. Przede wszystkim rojalistów (przed wojną Albania była królestwem) z Ruchu Legalności (Lëvizja e Legalitetit) oraz, w nie mniejszym stopniu, nacjonalistów z Frontu Narodowego (Balli Kombëtar) z którymi podczas wojny początkowo zawiązali taktyczny sojusz, a następnie zbrojnie walczyli o panowanie nad krajem. Wielu z albańskich przeciwników komunizmu ratowało się ucieczką do Włoch, Grecji (ok. 35 tysięcy mieszkańców południowej części Albanii o którą Grecja rywalizowała z Albanią przed wojną i podczas wojny, gdy Albania była protektoratem Włoch) oraz dalej na Zachód. Podczas tych ucieczek, od komunistycznych kul zginęło ok. 6 tysięcy osób.
Po stłumieniu oporu, zgodnie z bolszewickim standardem albańscy komuniści przystąpili do „utrwalania władzy ludowej”, czego podstawą było zniszczenie „wrogów ludu”. Symbolem ówczesnego terroru stał się obóz w miejscowości Tepelena, wśród ofiar którego były także dzieci. Wierni bolszewickim zasadom ustalonym przez Lenina, komuniści albańscy dążyli też do fizycznego zniszczenia wszelkich przejawów religijności i jej reprezentantów. W tej mierze, komunistyczny terror skierowany był na duchownych i wyznawców islamu (głównie sunnici oraz szyiccy bektaszyci) oraz chrześcijaństwa (głównie katolicy oraz prawosławni). Spośród tych grup religijnych, najbardziej ucierpieli katolicy. Uzasadniane marksistowskim hasłem „religia jest opium dla ludu” egzekucje, w drugiej połowie lat 40. były normą. W późniejszym okresie było to zwykle 20 i więcej lat ciężkiego więzienia oraz niewolniczej pracy w kopalniach, zdarzały się jednak także wyroki śmierci. Dla przykładu, w 1971 roku komuniści uśmiercili 72-letniego katolickiego księdza Shtjefena Kurti, który po odbyciu kary więzienia, w 1970 roku w dalszym ciągu potajemnie chrzcił dzieci.
Aby wyeliminować swoich przeciwników lub tych którzy nie byli im w pełni ulegli, komuniści, zgodnie ze swoją praktyką działania, nie stronili od prowokacji. Przykładem takich działań było podłożenie przez nich ładunku wybuchowego w ambasadzie sowieckiej w lutym 1951 roku, a następnie zamordowanie 23 osób jako rzekomych sprawców (farsa sądowa miała miejsce już po ich śmierci). Wszelkie odstępstwa od „linii” albańskiej kompartii były brutalnie tłumione – jak to mieli w zwyczaju, bolszewicy pozbywali się też swoich towarzyszy, którzy nie chcieli się podporządkować lub przeszkadzali w realizacji aktualnie wyznaczonych celów. W tej mierze komuniści z PPSH (Partia e Punës e Shqipërisë – Albańska Partia Pracy; do 1948 roku PKSH – Partia Komuniste e Shqipërisë) nie odróżniali się niczym od sowietów, komunistów chińskich, jugosłowiańskich i z innych tzw. demoludów, niemniej tylko oni na tzw. Zachodzie, stale postrzegani byli za rzeczywistych, „niereformowalnych” europejskich komunistów. Pozostali, w mniejszym lub większym stopniu uważani byli za „liberalnych” albo „niezależnych” (tzw. eurokomuniści dodatkowo za „demokratycznych”) z którymi można było współpracować – ergo pomagać im.
Od czasu utworzenia kompartii w 1941 roku aż do śmierci w kwietniu 1985 roku, wodzem albańskich komunistów, a po wojnie dodatkowo „wodzem narodu” pozostawał Enver Hoxha, któremu przez niemal 40 lat wiernie towarzyszył absolwent moskiewskiej Akademii Wojskowej im. Woroszyłowa Mehmet Shehu, m.in. szef sztabu komunistycznej armii, „minister obrony” i wieloletni „premier” dopóki w grudniu 1981 roku nie „popadł w niełaskę”, co pomimo „samokrytyki” doprowadziło go ostatecznie do „samobójstwa” (po śmierci okazał się „zdrajcą działającym w imieniu obcych mocarstw”). Od końca lat 70. Hoxha stopniowo usuwał się w cień, przekazując stery kompartii i jej „państwa” wyznaczonemu przez siebie następcy, którym został dawny wojenny politruk Ramiz Alia, absolwent Moskiewskiej Szkoły Partyjnej z 1954 roku, od listopada 1982 roku „przewodniczący prezydium zgromadzenia ludowego” – wg „konstytucji” najważniejszej instytucji RPSSH. Hasło „Populi – Parti – Enver” ( „Naród – Partia – Enver”) stanowiło podstawę „więzi” społeczeństwa komunistycznej Albanii z jej władcami. Jej symbolem pozostaje tirańska „piramida” – dawne muzeum poświęcone pamięci Hoxhy.
Powszechne wsparcie dla przytoczonego powyżej hasła stanowiło jeszcze jeden przejaw skuteczności narodowego komunizmu. Nie wygasło ono do czasów obecnych. Gdy w 2018 roku uroczyście świętowano 76. lecie utworzenia „frontu wyzwolenia narodowego”, impreza ta przekształciła się w głośną „celebrę” ku czci Hoxhy i jego towarzyszy, co powtórzyło się w roku następnym przy okazji rocznicy „wyzwolenia” Tirany. W 1990 roku do albańskiego komsomołu należało ponad 200 tysięcy osób w wieku od 15 do 25 lat (średnia wieku albańskiego społeczeństwa wynosiła wówczas 27 lat, co czyniło je najmłodszą populacją w Europie).
Rodzinami „wrogów ludu”, a także tymi którzy zdawali się mimo wszystko kwestionować podstawy komunistycznego bytu „opiekowała się” Sigurimi (formalnie Drejtoria e Sigurimit të Shtetit – Dyrektoriat Bezpieczeństwa Państwowego) – albańska bezpieka, której kadry oficerskie, w szczytowym okresie rozwoju, wynosiły ok. 30 tysięcy osób, zaś liczba współpracowników ok. 200 tysięcy na ok. 3 miliony mieszkańców kraju. Także 200 tysięcy wyniosła sumaryczna liczba osób, które albańscy komuniści umieścili w swoich łagrach.
O zorganizowanym oporze wobec komunizmu w kraju nie było więc mowy, choć usiłowano przeciwstawiać się mu nawet w beznadziejnych sytuacjach. Przykładem tego było trzydniowe powstanie więźniów politycznych więzienia/obozu w Spaç w maju 1973 roku, podczas którego zbuntowane ofiary komunistów zażądały wypuszczenia ich na wolność i likwidacji komunizmu. Nietrudno się domyślić, co zrobiono z przywódcami tej rebelii. W latach 1950 i 1952, dzięki wsparciu CIA i służb brytyjskich, antykomunistycznie nastawieni ochotnicy rekrutowani spośród powojennych uchodźców, głównie rojalistów, podejmowali próby przeniknięcia do kraju celem podjęcia partyzanckiej walki zbrojnej. Niestety praktycznie wszyscy zginęli lub zostali ujęci w wyniku ujawnienia ich akcji przez znanego sowieckiego agenta Kima Philby, który był w tamtym czasie oficerem łącznikowym pomiędzy wywiadami brytyjskim i amerykańskim i znał szczegółowy plan próby podjęcia antykomunistycznej irredenty. Nie dbając o pozory zerwania więzi z sowietami, albańscy komuniści brali aktywny udział w ich strategii podboju świata. M.in. we wczesnych latach 70-tych, w ośrodku swojego wywiadu pod Tiraną, szkolili terrorystów z palestyńskiej organizacji Al-Fatah.